Damy radę

_________________
Pozdrawiam Bogdan

Chyba na początku to nawet trzeba sadzić w małej doniczce Inaczej wszystko pójdzie w korzeń, a tak stopniowo przesadzi się do coraz większej doniczki.
Bogdanie, ta mała doniczka na początku mogła mieć wpływ na szybszy wzrost drzewka, ale z tego co czytałam na tym amerykańskim portalu, to Delonix rośnie własnie w takim zawrotnym tempie.
Ja sądzę, że to może mieć związek z pochodzeniem rośliny - w strefach gdzie pora deszczowa jest krótka, kilka miesięcy, rośliny w tym czasie rosną jak oszalałe, by zmagazynować siłę na pory suche. U mnie to Flame tree rozwijało się z dnia na dzień w tempie po prostu niesamowitym, a kwitło w ciągu jednej nocy.

_________________
Pozdrawiam,

https://bobrowyborkow2.blogspot.com/

Brzmi logicznie. Poza tym mała doniczka to siłą rzeczy większe wahania wilgotności w korzeniach. Może roślina właśnie to lubi

_________________
Pozdrawiam, Łukasz

To już Ci zostały tylko cztery, bo jeden rok od posadzenia minął właśnie

_________________
Pozdrawiam,

https://bobrowyborkow2.blogspot.com/

Za cztery lata, to drzewko będą już pewnie przycinać sąsiedzi
Bogdanie, napisz jeszcze proszę, jak wprowadziłeś roślinę w stan spoczynku, kiedy zrzuciła liście i kiedy dałeś ją do piwnicy

_________________
Pozdrawiam, Łukasz

Nie robię notatek i mogę coś powiedzieć z pamięci . Najprawdopodobniej delonka stała jeszcze w październiku na balkonie. Jak temp. zaczęła spadać poniżej 10* przeniosłem do piwnicy i tam powoli zaczęła gubić liście. Teraz po przycięciu suchego czubka wygląda nie ciekawie . Druga jest o połowę mniejsza .

_________________
Pozdrawiam Bogdan

Bogdanie, a jesteś pewny, że ona żyje
Wygląda - za przeproszeniem - jak suchy badyl

_________________
Pozdrawiam,

https://bobrowyborkow2.blogspot.com/

To nie wiadomo, czy przypadkiem nie zgubiły liści, bo miały za ciemno Miejmy nadzieję, że tylko wyglądają na suche i się obudzą Zimowanie to dopiero zagadka, bo w bloku z reguły nie ma do tego warunków Czekamy na oznaki życia.

_________________
Pozdrawiam, Łukasz

No właśnie. I to mnie też zniechęca do uprawy takich roślin. Zjednej strony ciekawość i chęć wyhodowania egzotycznej odmiany, z drugiej, co z nią zrobić w zimie.
Bogdanie mam nadzieję, że jednak odżyje z wiosną. Szkoda by było

_________________
Pozdrawiam,

https://bobrowyborkow2.blogspot.com/

Główny problem polega na tym, by zapewnić pomieszczenie chłodne (5-10*C) a jednocześnie jasne. Piwnica odpada. Można kombinować z zaszkleniem balkonu
Z tego, co wiadomo, roślina może gubić liście i przechodzić w stan spoczynku wskutek suszy. A może by ją oszukać i w październiku na balkonie ograniczyć nawadnianie, by zrzuciła zielone i wtedy obniżyć temperaturę (chłodna piwnica), by do wiosny już nie odbijała? Myślicie, że to by przeszło?

_________________
Pozdrawiam, Łukasz