Łukaszu, wysłałam pw

_________________
Pozdrawiam,

https://bobrowyborkow2.blogspot.com/

Z nasionami, jak i z sadzonkami nie ma problemu . Ale jednak wyhodowana z nasionka daje pewną satysfakcję

_________________
Pozdrawiam Bogdan

Z nasionka, z kawałka badylka, z odkładu - każda uzyskana własnymi zabiegami, wydaje sie taka bardziej własna.
Tylko jak by człowiek chciał wszystkie rośliny w ogrodzie - pustym na starcie tak jak mój - wyhodować od nasionka, to ile lat by trzeba na dojrzały ogród
W przypadku flame tree, to jednak coś więcej. A dla mnie dodatkowo szansa na drzewo z afrykańskiego ogrodu.

_________________
Pozdrawiam,

https://bobrowyborkow2.blogspot.com/

Krysiu, jak nam te nasionka wzejdą, to dopiero będzie kłopot! Mam nadzieję, że jakoś to ogarniemy Ja wciąż myślę, jak się pomieszczę z wysiewami, nie mówiąć o sadzonkach.

_________________
Pozdrawiam, Łukasz

No co Ty A kto to ogarnie, jak nie my
Nie takim drzewom dawaliśmy radę

_________________
Pozdrawiam,

https://bobrowyborkow2.blogspot.com/

Co roku zadaję sobie to samo pytanie, ale jakoś się to wszystko upycha .

_________________
Pozdrawiam Bogdan

Wiecie, może się jakoś uda W każdym razie - będzie się działo Szczęście w nieszczęściu, że w zasadzie nie ma stuprocentowej kiełkowalności, w wypadku niektórych nasion przewiduję na poziomie 20-30%, jeśli będzie więcej, to będę miał kłopot, bo bardzo nie lubię wyrzucać zdrowych sadzonek. Chyba znów otwieram sobie roślinną 'puszkę Pandory' - i na pewno nie jestem tu jedyną osobą mającą podobne przeczucia

_________________
Pozdrawiam, Łukasz

Łukaszu, nie ma obawy, chętnych na sadzonki zawsze tu znajdziesz

_________________
Pozdrawiam,

https://bobrowyborkow2.blogspot.com/

Zważywszy na moje roślinne upodobania może nie być ich aż tak wielu
A jeśli chodzi o nasza wianowłostkę - zastanawiam się, czy przed siewem warto coś z nasionkami robić? W internecie jest dużo, częstokroć szkodliwych porad. Moim zdaniem jedyne zabiegi w przypadku pęczniejących nasion warto wykonać, to moczenie przez kilkanaście godzin w wodzie, a jeśli któreś jej nie chłoną, to bardzo delikatne zmatowienie gładkiej hydrofobowej powierzchni drobnym papierem ściernym. Co o tym myślicie? Bogdanie, ile nasion siałeś i ile wzeszło? Stosowałeś którąś z instrukcji wysiewu, czy po prostu posiałeś i czekałeś? Krysiu, a co Ty planujesz zrobić, gdy do Ciebie dotrą?

_________________
Pozdrawiam, Łukasz

Łukaszu, ja akurat w wysiewach nie mam ani długich, ani dobrych doświadczeń.
Na pewno obejrzę sobie te nasiona - jakie są, jak twarde, jak wygladają ogólnie. Jeszcze sobie poczytam, poszperam na rozmaitych anglojęzycznych stronach - w przypadku bardziej egzotycznych nasion, nasz rodzime doświadczenia sa znikome.
Np. odnośnie wysiewu agapanta znalazłam jedynie amerykański filmik na youtube.
Ty coś ciekawego wymyslisz Razem jakoś zadziałamy tak, by się udało.

_________________
Pozdrawiam,

https://bobrowyborkow2.blogspot.com/