Roślina jednoroczna z rodziny psiankowatych. Podobno pochodzi z Chin. Bardziej elegancki i mniejszy kuzyn bielunia dziędzierzawy, o podobnych, choć dużo mniej ponacinanych liściach i żółto-białych kwiatach. Osiąga ok. 45-90cm wysokości. Najważniejszą różnicą jest jednak owoc, podobnie jak u dziędzierzawy, pękająca na 4 części torebka, nieco mniejsza, tyle, że kolce na niej osiągają do 2 cm długości i są masywne, więc widok jest dość interesujący...
Zdjęcie pochodzi z wolnych zasobów Wikipedia commons.
Nasionka są w zasadzie identyczne, jak u dziędzierzawy, tylko znacznie trudniej wschodzą, do przerwania spoczynku wymagają spełnienia szeregu warunków: ilości wody, temperatury i światła
Przerabiam to na własnej skórze, moich 11 szt. Od połowy kwietnia nie udało się namówić do obudzenia. W zeszłym tygodniu nasionka wydobyłem z ziemi w stanie nienaruszonym. Czytałem, że przebłysk światła może pobudzić kiełkowanie, jak u wielu innych chwastów, więc wystawiłem na 2 dni na działanie słońca, po czym znów płytko do przewiewnej ziemi i czekam 
kolce jak przedpotopowy gad! Ciekawe czy kuracja słoneczna zadziałała - a tak swoją drogę, jak załatwiłeś słońce?! 
Ja nie mam takich zdolności, by je do tego namówić, a szkoda (ale może to i lepiej) 
W sumie nasiona pokrzyku wschodzą i dłużej, więc nie powinienem się niecierpliwić, ale te są jednoroczne, jak wzejdą w lipcu, to nie zdążą wydać nasion, dlatego postanowiłem dać je do roztworu GA-3. Ciekawe, czy to coś zmieni.