Forum Ogrodnicze Świat Kwiatów
https://forum.swiatkwiatow.pl/

"Flaczejący" figowiec
https://forum.swiatkwiatow.pl/flaczejacy-figowiec-t14445.html
Strona 1 z 2

Autor:  Kocineczka [ 15.03.2017 18:09 ]
Tytuł:  "Flaczejący" figowiec

W tamtym roku kupiłam figowca, którego w doniczce przetrzymałam zimę i już kilka tygodni temu pięknie listki wypuścił, ale kilka dni temu zaczęło coś się z nim dziać.
Otóż w ciągu 2-3 dni wszystkie liście zaczęły opadać, a dokładniej rzecz biorąc "flaczeć". Jako iż mam tendencję do przelewania roślin pomyślałam, że to przez to i przesadziłam go w nową ziemię, ale jego stan się nie poprawił. Liście tym razem zaczęły usychać, więc go podlałam, ale poprawy nie widać.
Jeśli chodzi o wcześniejszą ziemię to nie widziałam w niej żadnych szkodników (nie licząc pojedynczej szczypawki). A przesadzając korzenie wydawały się być w dobrym stanie. Oczywiście kilka obumarłych się znalazło, ale ogólnie rzecz biorąc źle nie było.
Chciałam zapytać czy może być to jakaś choroba czy może figowcowi po prostu doskwiera nadmiar/niedomiar wody? Lub może brakuje mu światła albo przymarzł przez te kilka minut przesadzania na zewnątrz?

Przepraszam jeśli wybrałam zły temat ("choroby i szkodniki (...)"), ale wydawał mi się najodpowiedniejszy...

Ps. Chciałam dodać kilka zdjęć, ale jako iż nie mieszczą się w maksymalnej wysokości 800 pikseli dam do owych zdjęć linki. Przepraszam za niedogodność.
http://pre14.deviantart.net/89d2/th/pre ... b2e8s6.jpg

http://pre01.deviantart.net/f94e/th/pre ... e8s6.jpg?1

http://pre03.deviantart.net/b51f/th/pre ... b2e8s6.jpg

Dla porównania w lutym roślina wyglądała tak:
http://img14.deviantart.net/7d0c/i/2017 ... b2e8s6.png

Autor:  BasiaK [ 15.03.2017 18:41 ]
Tytuł:  Re: "Flaczejący" figowiec

Na moje oko jest ostro przelany...

B.

Autor:  Narcyz123 [ 15.03.2017 22:23 ]
Tytuł:  Re: "Flaczejący" figowiec

Basia ma rację, został przelany. Korzenie na pewno zgniły. Jedyne wyjście to obetnij z niego np. trzy zrazy, włóż do wilgotnej ziemi i nakryj np. czymś szklanym lub woreczkiem nylonowym. Po miesiącu zrazy powinny się ukorzenić.
Nie zapomnij o dziennym wietrzeniu aby nie wdała się pleśń. Będziesz miała więcej roślin.

Autor:  Zdenerwowana [ 17.03.2017 20:27 ]
Tytuł:  Re: "Flaczejący" figowiec

Kocineczka pisze:
albo przymarzł przez te kilka minut przesadzania na zewnątrz?


Ja stawiam na to. Jeśli korzenie były w miarę dobre (przy przesadzaniu było widać), to chyba to jest przyczyną "flaczenia" liści. Myślę, że da sobie radę, tylko trzeba pamiętać, by go teraz nie przeleć, bo nie mając liści jego zapotrzebowanie na wodę jest mniejsze (co nie znaczy, że jest zerowe).

Autor:  Narcyz123 [ 17.03.2017 20:39 ]
Tytuł:  Re: "Flaczejący" figowiec

Ewa pomyliłaś się, one znoszą bardzo dobrze duże spadki temperatury. Kilka minut nie zaszkodziłoby mu.

Autor:  Zdenerwowana [ 17.03.2017 21:06 ]
Tytuł:  Re: "Flaczejący" figowiec

Masz rację - nie doczytałam. Myślałam, że był dłużej na dworze.

Autor:  Narcyz123 [ 17.03.2017 21:10 ]
Tytuł:  Re: "Flaczejący" figowiec

Starsi zawsze mają rację :rotfl2:

Autor:  Kocineczka [ 18.03.2017 15:57 ]
Tytuł:  Re: "Flaczejący" figowiec

Wszystkim serdecznie dziękuję za rady :heart:
Postanowiłam zrobić zrazy (oby działało to tak samo jak w przypadku róż, bo inaczej obawiam się, że polegnę) i przez najbliższy czas odstawię figowcowi podlewanie. Być może uda mi się go ocalić... ^^

Autor:  BasiaK [ 18.03.2017 16:36 ]
Tytuł:  Re: "Flaczejący" figowiec

Trzymam kciuki - pisz co jakiś czas, co słychać!

B.

Autor:  Narcyz123 [ 18.03.2017 21:01 ]
Tytuł:  Re: "Flaczejący" figowiec

Nie zapomnij o wietrzeniu zrazów, aby nie wdała się pleśń. Ja zawsze pryskam jeszcze previcurem nergy.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/