Forum Ogrodnicze Świat Kwiatów
https://forum.swiatkwiatow.pl/

Grubosze (Crassula)
https://forum.swiatkwiatow.pl/grubosze-crassula-t3022-490.html
Strona 50 z 61

Autor:  wiera [ 12.02.2019 20:55 ]
Tytuł:  Re: Grubosze (Crassula)

BasiaK pisze:
może ustalmy ile stopni jest na tym zimnym parapecie. U mnie w piwnicy około +5
W piwnicy nigdy temperatury nie mierzyłam, ale to ocieplana piwnica w bloku. Natomiast na parapecie przy samej szybie mam 12-15°C. Zawsze jest włączona mikrowentylacja, a w nocy uchylone okno. Crassulę podlałam dopiero drugi raz.
Dorka, moja Falcata jest najmniej doglądaną rośliną w moim domu. :whistling:

Autor:  eDorka [ 12.02.2019 21:03 ]
Tytuł:  Re: Grubosze (Crassula)

Może w tym roku zakwitnie, będę trzymać kciuki!

Ja swoją kępkę postawiłam w pracowni i się powyciągała, bo za ciepło tam :wallbash:
Jeden egzemplarz malutki siedzi w piwnicy, tamten w tym roku ładnie zimuje.

Autor:  BasiaK [ 12.02.2019 21:50 ]
Tytuł:  Re: Grubosze (Crassula)

Całą noc okno uchylone? Również w mrozy? I rośliny to przeżywają? Niesamowite.

12-15 stopni (jeśli mówimy o NIEuchylonym oknie) to zdecydowanie więcej niż u mnie w piwnicy. Pewnie po prostu nie mam ręki do "zimnego" zimowania :(

B.

Autor:  wiera [ 13.02.2019 08:50 ]
Tytuł:  Re: Grubosze (Crassula)

Ma się rozumieć, że w mrozy pozostaje tylko mikrouchył. W pokoju jest zakręcony kaloryfer, ale dwie cienkie rurki obok są b.gorące. Jeżeli jednak jest poniżej 3°C, to muszę wynosić rośliny do innego pomieszczenia podczas wietrzenia...to jest b.uciążliwe. Na szczęście dużo takich dni nie ma. Zawsze zastanawiam się nad tym, jak forumowicze wietrzą mieszkanie podczas mrozów, przy setce roślin.

Autor:  BasiaK [ 13.02.2019 10:18 ]
Tytuł:  Re: Grubosze (Crassula)

Aha, to mi się z lekka wyjaśniło, choć muszę powiedzieć, że i tak jestem w szoku, bo mikrouchył oznacza, że ciągnie z dwora strumień zimnego powietrza wprost na rośliny. Niemniej skoro wyniki są pozytywne, to nie mogę twierdzić, że to zła metoda :)

Co do wietrzenia: robię to pośrednio. W jednym pokoju parapet jest pusty (rodzina), więc tam otwieram na oścież i wszystkie drzwi w środku. W innych pokojach mikrouchyły, jeśli jest powyżej pięciu stopni. Czasami, szczególnie przy sprzątaniu, zdejmuję wszystko z parapetów i wynoszę na parę minut, potem intensywnie wietrzę. Ale jeszcze jedno muszę napisać: i tak wietrzenia mi się odechciewa generalnie, bo powietrze na zewnątrz często po prostu śmierdzi (niska emisja - na osiedlu jest jeden dom, gdzie na bank palą miałem albo flotem, raczej to drugie i parę domów, gdzie od czasu do czasu spalane są śmieci.) Koleżanka zafundowała sobie oczyszczacz powietrza...

B.

Autor:  Majanda12 [ 13.02.2019 10:23 ]
Tytuł:  Re: Grubosze (Crassula)

Moje grubosze zimują w pralni 8-12 C, są doświetlane bo okienko jest niewielkie. Warunki im służą, nie tracą liści (w dużych ilościach bo coś tam zawsze odpadnie).

wiera pisze:
Zawsze zastanawiam się nad tym, jak forumowicze wietrzą mieszkanie podczas mrozów, przy setce roślin.


Kiedy miałam takie ilości roślin i zastawione dokładnie wszystkie parapety to po prostu w czasie mrozów nie otwierałam okien :whistling: otwierałam drzwi ina ganek! :rotfl2: i ewentualnie tam któreś z okien.

Autor:  Zdenerwowana [ 13.02.2019 20:16 ]
Tytuł:  Re: Grubosze (Crassula)

Jako, że mam mieszkanie małe (50 metrów kwadratowych), uchylone przez cały czas (24x24) okno w łazience i drzwi do niej też cały czas, załatwia wietrzenie domu.

Autor:  eDorka [ 13.02.2019 22:21 ]
Tytuł:  Re: Grubosze (Crassula)

Majanda12 pisze:
wiera pisze:
Zawsze zastanawiam się nad tym, jak forumowicze wietrzą mieszkanie podczas mrozów, przy setce roślin.


Kiedy miałam takie ilości roślin i zastawione dokładnie wszystkie parapety to po prostu w czasie mrozów nie otwierałam okien :whistling: otwierałam drzwi ina ganek! :rotfl2: i ewentualnie tam któreś z okien.

Ja mam drzwi balkonowe niezastawiane, sztuk 3, do tego 2 okna mają u góry wywietrzniki, więc wymiana powietrza jest stała.
Drzwi wejściowe lub garaż też bywają otwierane, czasami trochę dłużej.
Okna otwieram tylkodo mycia, w sezonie cieplejszym są uchylane. Kwiatów na parapetach jest wtedy mniej.
No i sprawa wietrzenia u mnie zalatwiona :rotfl2:

Autor:  MoniaF [ 14.02.2019 10:34 ]
Tytuł:  Re: Grubosze (Crassula)

Bez problemu ukorzeniłam grubosza bezpośrednio w ziemi, powodzenia

Autor:  Majanda12 [ 16.02.2019 18:47 ]
Tytuł:  Re: Grubosze (Crassula)

MoniaF pisze:
Bez problemu ukorzeniłam grubosza bezpośrednio w ziemi, powodzenia


Wystarczy położyć listek na ziemi a korzonki to tylko kwestia czasu :flower4:

Strona 50 z 61 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/