Forum Ogrodnicze Świat Kwiatów
https://forum.swiatkwiatow.pl/

Znowu problem z Chamedorą.
https://forum.swiatkwiatow.pl/znowu-problem-z-chamedora-t2230.html
Strona 1 z 1

Autor:  flora [ 27.01.2011 08:10 ]
Tytuł:  Znowu problem z Chamedorą.

Witajcie,
znowu moja Chamedora podupada na zdrowiu. Przyznam, że ostatnio zaniedbałam moje kwiaty z powodu późnych powrotów do domu, po prostu pogubiłam się w podlewaniu :| .
Ale przejdźmy do problemu:
Chamedora od jakichś dwóch tygodniu tak jakby "więdnie". Listki robią się od końca ciemnozielone po czym cała gałązka opada powoli i na końcu usycha. Sprawdziłam ziemię jak tylko zauważyłam problem, była dość wilgotna ale Chamedora tak lubi. Wyjęłam Ją jednak z doniczki i postawiłam "wolno" w celu wysuszenia troszkę tej ziemi. Jedyne co przyszło mi do głowy to to, że ją przelałam. Stała tak sobie z 5 dni. Posadziłam Ją z powrotem do ziemi, lekko podlałam, ale problem pozostał. Ziemia ma normalny zapach, żadnych robali więc o co chodzi :?: Dodam, że stoi daleko od kaloryfera który i tak rzadko jest włączany (wschód-sypialnia). Zdjęcia do kompletu dodam wieczorem.

Autor:  martyna [ 27.01.2011 09:42 ]
Tytuł:  Re: Znowu problem z Chamedorą.

Kasiu, problem jest mi dość dobrze znany, gorzej z diagnozą. Miałam i ja ten przypadek dwukrotnie, jedyne co mogłam zrobić w tej sytuacji to wyciąć usychające liście i czekać.. Czasami roślina pozbiera się na dobre, czasem trwa to znacznie dłużej. Widziałam już, kiedy z dwu pozostałych liści odbudowała się na dobre. A czasem znacznie szybciej.
Nie wiem niestety jak Ci pomóc, szukałam info w sieci, ciężko o dobrą diagnozę :|
Ale.. mimo wszystko życzę powodzenia ;)

Autor:  flora [ 27.01.2011 09:54 ]
Tytuł:  Re: Znowu problem z Chamedorą.

Kurcze Martynko ja też czekam i czekam i nic :( . Taka jestem zła, bo to moja ulubienica i ma już 8 latek, była taka piękna a teraz tylko kilka gałązek i suchy długi badyl.... Przeniosłam ją do dużego pokoju bo tam jest zawsze ciepło, w sypialni raczej mam zimno. Mam nadzieje, że ciepełko jej pomoże. A co z podlewaniem? Jak podlewałaś podczas tego dziwnego zachowania?

Autor:  izka53 [ 27.01.2011 12:46 ]
Tytuł:  Re: Znowu problem z Chamedorą.

Ja natomiast w moich żródłach znalazłam informację, że zimą tylko wierzchnia warstwa ziemi powinna być lekko wilgotna i podlewanie skromne, ale najgorzej właśnie znosi ciepło, temperatura nie powinna przekraczać 12 - 14 st

Autor:  flora [ 27.01.2011 12:54 ]
Tytuł:  Re: Znowu problem z Chamedorą.

izka53 pisze:
Ja natomiast w moich żródłach znalazłam informację, że zimą tylko wierzchnia warstwa ziemi powinna być lekko wilgotna i podlewanie skromne, ale najgorzej właśnie znosi ciepło, temperatura nie powinna przekraczać 12 - 14 st


Zimą podlewałam skromnie, co prawda nie od góry tylko do podstawki. Jedną zimę tak przetrwała. Teraz dopiero coś jej dolega. Hmmmm, przestawię Ją z powrotem do sypialni, tam ma chłodno i zobaczę. Jeden młody listek wyrósł ale w chwili pojawienia się problemu zatrzymał się w rozwoju :(.

Autor:  elka [ 27.01.2011 14:44 ]
Tytuł:  Re: Znowu problem z Chamedorą.

Nigdy nie miałam Chamedory, ale w swojej encyklopedii zdrowia roślin znalazlam takie informacje:
- Liście brązowieja, zasychają i obumierają - zbyt suche powietrze. Ustaw doniczkę w podstawce na wilgotnych kamykach. Może to także być objaw przenawożenia. Dokarmiaj tylko w lecie, co 2 tygodnie stosując połowe zalecanej dawki.
- Liscie dolne gniją przy powierzchni ziemi i obmierają - zbyt zimno i mokro.
- Końce liści brązowieją - zbyt gorąco lub zbyt silne słońce. Może to być także skutek nabłyszczania.
- Roślina nie rośnie - Zbyt zimno i mokro lub niedobór pokarmów.
Wymagania: temperatura minimalna w zimie 13 stopni, maksymalna 18 stopni, zraszaj codziennie miękką wodą.
Może komuś coś się przyda ;)

Autor:  flora [ 27.01.2011 15:36 ]
Tytuł:  Re: Znowu problem z Chamedorą.

elka pisze:
- Liscie dolne gniją przy powierzchni ziemi i obmierają - zbyt zimno i mokro.


No to chyba bingo. Liście zaczynają się robić ciemnozielone od końcówek i "więdną". Tak myślałam, że zbyt wilgotno. To by się zgadzało. W sypialni mam zimno a palemkę podlewam tak jak zwykle - raz na tydzień.
Z zasychającymi końcówkami się uporałam przez zraszanie właśnie więc to odpada. Przenawożenie też ponieważ w zimie daję odpocząć kwiatuszkom i w ogóle ich nie nawożę.
Super elu, dzięki wielkie :). Idę dogrzewać malutką, mam nadzieję, że z tego wyjdzie :( .
Chyba w tamtą zimę więcej grzałam w sypialni i dlatego nie było tego problemu.

Autor:  flora [ 20.02.2011 15:16 ]
Tytuł:  Re: Znowu problem z Chamedorą.

Choroba się zatrzymała ale niestety roślina straciła dużo liści :(. Zostało parę na samym czubku i taki długi pusty "patyk". Czy może da się Ją jakoś przyciąć? Nigdzie o takim zabiegu nie słyszałam ale może ktoś się z tym spotkał? Teraz wygląda niestety mało atrakcyjnie :/. Dołączam foto.

Załączniki:
20-02-11_1504.jpg [40.01 KiB]
Pobrany 331 razy

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/