Witam. To ja przedstawię moje oczko wodne, pierwsze, które zaczęło powstawać na jesieni 2006 roku i tak sukcesywnie było uzupełnianie nasadzeniami. Jego żywot nie był zbyt długi, gdyż istniało do wiosny 2008, czyli można uznać, że było atrakcją, tylko jeden sezon. Obecnie jest w przebudowie, aczkolwiek sytuacja zawodowa (czytaj brak czasu), nie pozwala na przeprowadzenie dalszych prac, także obecnie jest jedno wielkie wykopalisko, które czeka na zagospodarowanie.
Może zacznę od tego, że oczko miało około 3,5 tys litrów pojemności, największa głębokość to 1 m, czyli nie było duże, co utrudniało walkę z glonami, ale wbrew pozorom nie było tak źle i woda była w miarę przejrzysta. Oczywiście, jak to bywa w początkowym okresie tworzenia tego wodnego świata, nie można ustrzec się od błędów, przynajmniej było tak u mnie, gdyż niewiele wiedziałem na ten temat. Robiłem tak aby jak najszybciej wykonać to przedsięwzięcie i jak najtańszym kosztem. Jest to błędne myślenie, gdyż chcąc stworzyć miejsce, które ma istnieć parę lat trzeba trochę zainwestować, przede wszystkim w folię. Ja kupiłem taką tanią, cienką, budowlaną, więc po niedługim czasie były problemy, a nawet już następnego dnia, kiedy zbiornik nie był uzupełniony wodą, koty wykorzystały sobie folię do ostrzenia pazurów, więc sami wiecie, jak był tego efekt. Teraz jestem mądrzejszy z większą wiedzą, tak więc mam większe możliwości, co postaram się wykorzystać przy nowym przedsięwzięciu
Oto kilka odsłon mojej pracy, uchwyconej w różnym czasie
, kryształ wody mnie zadziwia, widzę, że jakiś filtr, może coś więcej o nim napiszesz, jakie rozwiązanie, czy kupiłeś, czy zrobiłeś, będę wdzięczny, bo ja będę robił drugi zbiornik i właśnie chcę zastosować takie rozwiązanie 