Forum Ogrodnicze Świat Kwiatów
https://forum.swiatkwiatow.pl/

Oczka wodne wzloty i upadki
https://forum.swiatkwiatow.pl/oczka-wodne-wzloty-i-upadki-t12265.html
Strona 1 z 14

Autor:  tygrzyk [ 24.11.2014 21:23 ]
Tytuł:  Oczka wodne wzloty i upadki

Witam Pasjonatów wody w ogrodzie , chyba wszyscy zauważyliśmy ,że początki w tej dziedzinie dla każdego nie są łatwe .
I nie ważne, czy dużo czy mało zainwestowaliśmy - natura oczekuje pewnych zachowań a my łamiąc pewne zasady , jesteśmy skazani na porażkę ,czytaj rozczarowania i nie kończące się próby zlikwidowania problemu .
Jestem na forum "świeży", ale po przeczytaniu Waszych doświadczeń , często przykrych w skutkach ,postanowiłem podzielić się własnymi spostrzeżeniami-może ktoś skorzysta z nich przy budowania zbiornika w ogrodzie i ominie meandry akwarystyki stawowej .
O to pewne uwagi ( dot. zbiorników do 20 m3 ):
1/ przynajmniej 3/4 brzegu, od głębokości 40 cm powinno być pod kątem 45 stopni - nie będzie problemu z rozsadzaniem wszystkiego przez lód ,głównie z pękaniem folii ( tafla lodu się wysunie).
2/ powierzchnia woda musi być w połowie zacieniona - to ograniczy podnoszenie temperatury wody latem ( zbyt ciepłą wodę to nadmierny rozwój glonów ) ,najlepiej roślinami wodnymi, które dodatkowo zużyją nie potrzebne związki chemiczne pochodzące np. z odchodów ryb ,to także konkurencja dla glonów.
3/ posadzić jak najwięcej w różne strefy, roślin wodnych - naśladować prawdziwe jezioro ( nie zapominać o dnie -tych roślin często nie doceniamy ,bo ich nie widzimy)
4/ nie zapominać o różnych głębokościach stawu od pkt.O- tam będzie odpływać nadmiar wody ( a tak się zdarza) do 1,7m w tzw. zimowisku dla ryb.
5/ utworzyć strefę o głębokości 50 cm z dużą ilości roślin dla tej strefy - miejsce słoneczne ,dla wygrzewania się ryb i miejsca tarła .

Ale się rozpisałem na dziś stop- cdn , jeśli ktoś będzie chciał to czytać ,bo to dopiero początek. Pozdrawiam Tygrzyk.

Autor:  wawik [ 24.11.2014 21:29 ]
Tytuł:  Re: Oczka wodne wzloty i upadki

:clapping2: Tygrzyk, nadajesz na właściwych falach.
:sun:

Autor:  tygrzyk [ 25.11.2014 20:31 ]
Tytuł:  Re: Oczka wodne wzloty i upadki

Wawik , no to falujemy .
cd. podstaw
6/ zachować w oczku proporcję ilości ryb do ilości wody , mówi się o 1 szt do 1 m3 wody,ale ja stosuje o 50 % więcej i jest super ,oczywiście liczymy ryby dorosłe.
7/ karmić ryby , gdy temperatura wody wynosi więcej niż 15 stopni (dobre trawienie pokarmu a tym samym mniej zanieczyszczeń w wodzie) i zasada PODSTAWOWA - cała karma rzucona do wody musi być zjedzona szybko -max 10 min
8/ dobór gatunków ryb ,musi być nie przypadkowy - początkujący lub posiadacze małych akwenów, muszą unikać ryb jedzących wszystko i "wszystkich", czyli amurów ,tołpyg i karpi ,także karpi koi.
I oczywiście to nie jest miejsce na wpuszczanie drapieżników - to nie ta woda.
9/ woda nalana pierwszy raz do oczka - niech odetchnie, minimum
3 doby , a wpuszczając nowych lokatorów, nie zapominajmy o różnicy temperatur , wody z rybami i wody w oczku -trzeba wyrównać ,po przez położenie worka z rybami na powierzchnię wody oczka
- nie będzie szoku i strat ,już na początku.
10/ wykorzystujemy wodę deszczową ,ale najlepiej gdy wpada do zbiornika "poczekalni " ( jest doskonałym zbiornikiem na posadzenie ciekawych roślin wodnych , można się zdziwić z różnorodności lokatorów ) , a do"Wody Głównej" przepływa po spiętrzeniu i częściowym oczyszczeniu , choćby z drobinek stałych.
11/ w zbiorniku głównym nie wymieniamy wody w 100% nigdy ,nawet przy czyszczeniu co 5 lat zostawiamy odrobinę - mikroorganizmy muszą pozostać - inaczej nasza woda będzie jałowa , a tym samym bardzo podatna na mętnienie i rozwój glonów.
Praktycznie tylko dolewam wodę podczas długotrwałej suszy - dobrze jest mieć wskaźnik poziomu wody.
Chyba wystarczy na dziś
To może jutro o napowietrzaniu i filtrowaniu ,i tu moje 5 letnie wzloty i upadki i to nie będą powielane książkowe mądrości - a praktyka ,dotknięcie tematu ,pozdrawiam Tygrzyk.

Autor:  bogdag1 [ 25.11.2014 22:40 ]
Tytuł:  Re: Oczka wodne wzloty i upadki

Tygrzyk super tekst o stawkach. Gratuluję ujęcia tematu :clapping2: :clapping2: :clapping2:
Mam stawek (jak ja to nazywam) od czerwca 2006. Popełniłam chyba wszystkie błędy jakie można było popełnić. Jaka szkoda, że wtedy nie miałam komputera, internetu i takiej wiedzy jak masz ty. :clap:
Dziś jestem mądzejsza o doświadczenia 8 lat i w pełni popieram to co piszesz. :majesty:

Autor:  kasia17071981 [ 26.11.2014 07:25 ]
Tytuł:  Re: Oczka wodne wzloty i upadki

Super temat, :clapping2: :clapping2:
Właśnie w tym roku zostały wyciągnięte tołpygi i karpie, mąż stwierdził ze nie będzie prze nie narybku .......Reszta jak narazie zgodna z opisem :thumbsup:

Autor:  bogdag1 [ 26.11.2014 22:00 ]
Tytuł:  Re: Oczka wodne wzloty i upadki

Kasiu ja mam karpie koi (szt.2, trzeci zaginął bez wieści) ale nie znika narybek. W zeszłym roku zostało wyłowione ok. 100 karasików a w tym roku znowu się ich namnożyło.

Autor:  tygrzyk [ 27.11.2014 07:35 ]
Tytuł:  Re: Oczka wodne wzloty i upadki

Sprawa czystej wody ,to motyw przewodni, nie ma chyba nikogo ,kto nie borykałby się z tym tematem ," montując" oczko wodne w ogrodzie.
Moje upadki .
Rok 2004 ,22000 l wody ,podstawowe rośliny wodne , 40 szt rybek ,pompa z filtrem dobrana do ilości wody ,strumyk rozdwajając się , wpadający kaskadami do stawu - jest super .
Ale tylko do pierwszych ciepłych czerwcowych dni i się zaczęło ,z czasem woda przypomina zupę , decyzja - trzeba wymienić wodę . Oczywiście jest poprawa ale , na jak długo .
Wmontowuję w układ lampę UV , jest lepiej ale tylko na kilka miesięcy i tak walczę przez kolejny rok , w tym czasie wspomagam się ,jak chyba każdy" akwarysta stawowy" chemikaliami - ale tak naprawdę to wszystko pomaga okresowo.
Musiałbym sypać te specyfiki cyklicznie , a tego nie chcę - nie po to
mieszkam w czystym ogrodzie ,żeby robić sobie obok składzik z chemikaliami .
Wzloty !
Bywają trudne i wymagają dużej cierpliwości ,ale proszę mi wierzyć warto .Zmieniam całkowicie podejście do mojej wody - ma być czysta biologicznie a nie czysto wizualnie .
Zimą wpadam w literaturę , uczę się tego co powinienem zrobić na początku "drogi".
Obsadzam dno roślinami , dosadzam rośliny ,które utworzą cień na powierzchni min.1/3 , cały brzeg to rośliny ,których systemy korzeniowe sięgają wody lub rosną w strefie brzegowej oczka(też wyłapują co nie co), rozstaję się z 4 karpiami koi powyżej kilograma - mówi się trudna , ale tak "kopią i niszczą dno i rośliny,że w tej fazie trzeba się było rozstać -pozostawiam karasie japońskie odm szogun i liny złote oddaje jesiotra ( nigdy go nie widać i sam pewnie jest nieszczęśliwy).
Wpuszczam małże ,ślimaki z jezior i robię stop całej instalacji filtrującej ,uruchamiam ją tylko ,gdy chcę posłuchać szumu wody .
Za to całą wodę deszczową z dachu domu kieruje do małego oczka
7 m3 nazywam go"poczekalnią wody", gdy poziom wody się zwiększy,woda lekko oczyszczona przepływa do oczka głównego.
I czekam , po 2-3 miesiącach - rozpoczęło się -woda zaczyna się klarować , następuje rozwój roślinności i cały mały ekosystem żyje.
Po roku równowaga biologiczna jest faktem - ten rejon ogrodu jest uroczyskiem a woda pachnie ,jak woda w kaszubskich jeziorach - DOCZEKAŁEM SIĘ JEST ROK 2008. cdn Tygrzyk
Ps.Nie zdążę zmniejszyć zdjęć aby umieścić je obok - wrzucę je w galerii ,żeby nie być goło słownym.

Autor:  wawik [ 27.11.2014 08:52 ]
Tytuł:  Re: Oczka wodne wzloty i upadki

Co do zmiany rozmiaru zdjęć, przyda się być może Tobie i innym.
Zmniejszmy seryjnie zdjęcia

Autor:  bogdag1 [ 27.11.2014 22:46 ]
Tytuł:  Re: Oczka wodne wzloty i upadki

Dzięki za następny rozdział.
Pisz proszę nadal bo tak mało jest dobrych informacji o oczkach. :thumbsup:

Autor:  tygrzyk [ 28.11.2014 20:38 ]
Tytuł:  Re: Oczka wodne wzloty i upadki

Dzisiaj, powiało chłodem,to i temat napowietrzania bardzo na czasie.
Kilka podstawowych spraw :
- woda musi mieć minimum jedno miejsce o głębokości 150 cm , oczywiście nie które gatunki ryb przetrwają w mniejszej , ale nie zawsze i nie wszystkie ( ja lubię mieć rezerwę ) .
To miejsce to rodzaj " zimowiska " o najwyższej temperaturze wody ,każdy cm słupa wody to rodzaj izolacji ,do tego dodajmy około 30 cm lodu i wszystko jasne.
- usuwamy wszelkie miękkie części roślin ,aby zapobiec nie potrzebnemu gniciu i zabieraniu z wody cząsteczek tlenu
- pozostawiamy twarde części roślinnych łodyg posiadających kanaliki powietrzne np.trzciny ,miskanty ,sitowie itp - w naturalny sposób ułatwiają dotlenianie wody
- śnieg - śnieg zgarniamy,oczywiście nie codziennie a dopiero wtedy gdy ogranicza oddychanie wody przez lód i odcina światło potrzebne do fotosyntezy ( dlatego przypominam o roślinach dennych). Gruba poducha śniegu jest potrzebna tylko w jednej sytuacji - gdy według prognoz temperatura ma spaść w okolice -25-30.
W tedy nawet dosypujemy śniegu aby nie dopuścić do pogrubienia lodu a tym samym zmniejszenia słupa wody - lód po minięciu niskich temperatur nie przekształci się w potrzebną rybom wodę . Szczególnie ważne jest to w małych oczkach !!!!!
I jeszcze jedna ważna sprawa nie kujcie dziur w lodzie siekierą,w tak małych akwenach prędzej ogłuszycie ryby niż je dotlenicie.
Dno oczka działa jak muszla koncertowa i może ogłuszyć ryby a już na pewno nie doda im zdrowia .


A teraz meritum sprawy - napowietrzanie , ja stosuje dwie metody, bierną i aktywną .
Bierną,bo woda jest w bezruchu , to nic innego jak położenie nad najgłębszym miejscem oczka piramidy styropianowej - grubość ścianek 20 cm , piramida wydrążona w środku z możliwością zdjęcia ostatniej płyty , dla umożliwienia wyczyszczenia zmarzlin, gdy temperatura spadnie poniżej -15 . Do tej temperatury zabezpiecza wodę na dnie piramidy w 100%. W dni odwilży zdejmuję czapę piramidy- woda "oddycha" dzięki temu, uchodzą gazy z rożnych procesów gnilnych ,które pozostając wwodzie ,absorbowałyby tlen.

Metoda aktywna , ja wykorzystuje napowietrzacz akwaryjny ,o odpowiednie wydajności i co nie jest bez znaczenia małym poborze prądu . To ważne ,bo pracuje non stop , pobór mojego urządzenia to 3-4 waty - to żaden koszt.
Mając prąd w przysłowiowym brzegu , ustawiamy napowietrzacz w skrzynce prądowej ,tak by nie był narażony na wilgoć,a tym samym na przerwy w działaniu . Podłączamy sztywny wężyk powietrzny , -taki, który nie pozwoli się zacisnąć na styku powietrze woda przez mróz.
Ważne !!! nie wrzucamy wężyka w najgłębsze miejsce ( zimowisko) ,lecz obok około 1 m - w zimowisku ma być spokój .
Woda będzie aktywna i wystarczy nie wielki ruch a nie zamarznięty przerębel przetrwa do -15 , gdy temperatura spadnie -pojawi się cienki lód , ale to nie groźne.Odczekajmy do zmiany pogody i oczyśćmy otwór .
Zachwycone z takiego wodopoju będą wszystkie ptaki z okolicy - świetne miejsce na zdjęcia.
Oczywiście do głowy by mi nie przyszło robić zdjęć mojego napowietrzania ,ale poprawie się, pozdrawiam serdecznie Akwarystów Stawowych tygrzyk.

Strona 1 z 14 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/