|
Dzisiaj jest 23.04.2024 21:42
|
Posty bez odpowiedzi | Aktywne tematy
Autor |
Wiadomość |
Narcyz123
|
: 31.08.2017 19:25 |
|
Pochwały: 0
|
Zakupiłem dwa miesiące temu dwie róże na pniu, kwitnącą na żółto i kwitnącą na czerwono. Nikt z forumowiczów nie chce się podzielić doświadczeniem w ich zimowaniu. Zapakuję je bardzo mocno, minimum trzy warstwy agrowłókniny. Ta zakwitła po raz pierwszy Załącznik:
006.jpg [ 344.1 KiB | Przeglądany 442 razy ]
Żółta będzie kwitnąć po raz drugi Załącznik:
008.jpg [ 357.01 KiB | Przeglądany 442 razy ]
|
|
Na górę |
|
|
Hanaa
|
: 01.09.2017 17:59 |
|
Rejestracja: 07.05.2013 10:05 Posty: 7112 Lokalizacja: Dolny Śląsk
Pochwały: 22
|
Cytuj: Nikt z forumowiczów nie chce się podzielić doświadczeniem w ich zimowaniu. Nigdy nie miałam róży na pniu. Nie dlatego, że mi się nie podoba, ale uznałam, ze te piękności lepiej wyglądają w ogrodach przydomowych. Z tego co mi wiadomo na ten temat, to niezależnie od tego jaka to jest róża, na pniu, czy też krzaczasta, zawsze należy dobrze zabezpieczyć miejsce szczepienia. U róż piennych znajduje się ono dość wysoko - tam gdzie wyrastają pędy kwiatowe i to miejsce przy zabezpieczaniu należy szczególnie uwzględnić. Myślę, że włóknina zimowa będzie dobrym zabezpieczeniem. Z uwagi na to, ze to młode rośliny i jeszcze nie bardzo rozrośnięte można owinąć je całe. U mnie po krótkiej przerwie. Załącznik:
DSC01156.JPG [ 209.98 KiB | Przeglądany 431 razy ]
Załącznik:
DSC01158.JPG [ 108.38 KiB | Przeglądany 431 razy ]
Załącznik:
DSC01159.JPG [ 123.79 KiB | Przeglądany 431 razy ]
Załącznik:
DSC01161.JPG [ 95.17 KiB | Przeglądany 431 razy ]
Załącznik:
DSC01167.JPG [ 96.03 KiB | Przeglądany 431 razy ]
Załącznik:
DSC01170.JPG [ 116.45 KiB | Przeglądany 431 razy ]
Załącznik:
DSC01175.JPG [ 203.35 KiB | Przeglądany 431 razy ]
|
|
Na górę |
|
|
Hanaa
|
: 12.09.2017 17:21 |
|
Rejestracja: 07.05.2013 10:05 Posty: 7112 Lokalizacja: Dolny Śląsk
Pochwały: 22
|
Jesień się zbliża dużymi krokami, mam nadzieję, ze nie ominie nas jej "złota pora". Róże na mojej działce mają się dobrze, co mnie bardzo cieszy. Dzisiaj wyrwałam z odmiany F. Chopin "dzika", dobrze, ze zawsze jest tylko jeden, czyli metoda działania sprawdza się. Załącznik:
DSC01178.JPG [ 116.01 KiB | Przeglądany 400 razy ]
Załącznik:
DSC01179.JPG [ 115.69 KiB | Przeglądany 400 razy ]
Załącznik:
DSC01181.JPG [ 106.57 KiB | Przeglądany 400 razy ]
Załącznik:
DSC01184.JPG [ 101.35 KiB | Przeglądany 400 razy ]
Załącznik:
DSC01186.JPG [ 181.5 KiB | Przeglądany 400 razy ]
Załącznik:
DSC01189.JPG [ 102.04 KiB | Przeglądany 400 razy ]
Załącznik:
DSC01190.JPG [ 151.92 KiB | Przeglądany 400 razy ]
Załącznik:
DSC01191.JPG [ 106.47 KiB | Przeglądany 400 razy ]
Załącznik:
DSC01201.JPG [ 158.37 KiB | Przeglądany 400 razy ]
Załącznik:
DSC01202.JPG [ 150.17 KiB | Przeglądany 400 razy ]
|
|
Na górę |
|
|
elka
|
: 12.09.2017 18:28 |
|
Rejestracja: 24.03.2010 15:41 Posty: 33394 Lokalizacja: Wrocław
Pochwały: 61
|
Piękności Halinko, mam zamiar swoje rabatowe przesadzić na bardziej stanowisko. Teraz daglezja się rozrosła i krótko mają słoneczko. Chciałam to zrobić po zrzuceniu liści. Jak myślisz, to dobre rozwiązanie?
|
|
Na górę |
|
|
Hanaa
|
: 13.09.2017 16:18 |
|
Rejestracja: 07.05.2013 10:05 Posty: 7112 Lokalizacja: Dolny Śląsk
Pochwały: 22
|
Cytuj: Halinko, mam zamiar swoje rabatowe przesadzić na bardziej stanowisko. Teraz daglezja się rozrosła i krótko mają słoneczko Ela, róże powinny mieć jak najwięcej słońca./ Z tym, że niekoniecznie wszystkie odmiany. Wg. moich obserwacji, najbardziej na brak słońca cierpią odmiany wielkokwiatowe. Najbardziej odporne są pnące i parkowe jak również wyodrębnione odmiany okrywowych. Przesadzałam róże wiele razy, nawet starsze wiekiem krzewy, właśnie wtedy, jak wejdą w okres spoczynku, czyli jesienią, jak opadną liście i wszystkie przesadzania były udane. Po przesadzeniu dobrze podlać, żeby ziemia osiadła na korzeniach i od razu zakopczykować. Mniejsze krzewy lepiej przesadzać nie przycinane (przyciąć dopiero na wiosnę), większe z konieczności przyciąć tylko tyle co konieczne (lepiej nie przycinać na jesieni, chyba że mus). Odnośnie daglezji, to sąsiad (prywatny) posadził na swojej działce w odległości od mojej ok. 3-4 metry cały rząd daglezji. Myślałam, że to świerki i jak były młode nic nie mówiłam, teraz mam połowę działki w cieniu szczególnie po południu i wiosną i jesienią, jak dzień jest krótszy. Za rok całkiem będę musiała zrezygnować z jakichkolwiek warzyw bo one bez słońca nie rosną. Dobrze rośnie w cieniu daglezji róża odmiany Bonica (zaliczana do okrywowych - zdjęcie 1201), ma dużo pąków kwiaty w większym cieniu kwitną dłużej. Właśnie ona również była przesadzana - tym razem ze słoneczka na półcień.
|
|
Na górę |
|
|
elka
|
: 13.09.2017 18:32 |
|
Rejestracja: 24.03.2010 15:41 Posty: 33394 Lokalizacja: Wrocław
Pochwały: 61
|
Czyli dobrze myślałam. Moje już jedno przesadzanie mają za sobą bo dostałem je późną jesienią i nie miałam miejsca przygotowanego. Były tylko zadołowane, oczywiście z kopczykami. Wczesną wiosną je przesadziłam, a teraz muszę to znowu zrobić. Daglezję kocham, jest dla mnie ważną pamiątką i godzę się, że zajmuje ok. 1/6 ogródka
|
|
Na górę |
|
|
Narcyz123
|
: 15.09.2017 19:27 |
|
Pochwały: 0
|
Moje dwie róże na pniu - ciekawe czy dotrwają do wiosny Załącznik:
020.jpg [ 278.42 KiB | Przeglądany 368 razy ]
Załącznik:
021.jpg [ 341.37 KiB | Przeglądany 368 razy ]
|
|
Na górę |
|
|
Narcyz123
|
: 19.10.2017 07:29 |
|
Pochwały: 0
|
Jeżeli ta gałązka przetrzyma zimę, to po odpowiednich cięciach potraktuję ją jak różę na pniu. Załącznik:
006.jpg [ 317.8 KiB | Przeglądany 323 razy ]
|
|
Na górę |
|
|
kalina1912
|
: 19.10.2017 09:37 |
|
Rejestracja: 09.09.2013 13:51 Posty: 2977 Lokalizacja: okolice Lipska woj. mazowieckie
Pochwały: 2
|
|
Na górę |
|
|
Kto jest online |
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości |
|
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|