Kasiu, dokopałam się w swoich notatkach do następujących informacji na temat naszej kapryśnicy, napiszę w punktach:
*
podłoże - standardowa ziemia do kwiatów+wermikulit+nawozy o przedłużonym działaniu (w innym miejscu przeczytałam, że lubi lekko kwaśno więc dodałam ziemi do paproci)
*
podlewanie - zawsze letnią, przegotowaną i odstałą wodą (powinna mieć temperaturę otoczenia, szczególnie zimą to ważne!) - podlewamy bardzo ostrożnie żeby jej nie przelać! lepiej zniesie przesuszenie jak przelanie.
*
zimowanie - zimowanie w mieszkaniu normalnie ogrzewanym daje bardzo słabe szanse na przeżycie rośliny gdyż jest brak korelacji między ilością światła jakie mamy zimą, temperaturą i zapotrzebowaniem na wodę.
Aby w dobrym stanie przetrwała zimę należy zapewnić jej temperaturę w granicach 10-15C
*
przesadzanie i cięcie - jeśli przetrwała to w końcu marca sprawdzamy bryłę korzeniową i (ewentualnie) przesadzamy do odrobinę większej donicy (lubi ciasno w nóżki!
) ponieważ roślina kwitnie na szczytach tegorocznych pędów więc staramy się jak najbardziej ją rozkrzewić tak, żeby było jak najwięcej kwiatów -
tniemy nad drugim oczkiem powyżej ubiegłorocznego przyrostu*
mrozoodporność - roślina zniesie najwyżej kilkugodzinne spadki temperatury!
Mam nadzieję, że będziemy mieli co ciąć w marcu!