Remedios44 pisze:
My tak przewoziliśmy rośliny z Gramofonu pod Magnetofon, przez całą Polskę, po autostradach... zastanawialiśmy się co będzie przy konieczności ostrzejszego hamowania...
Ledwo się zmieściliśmy obok tej całej zieleniny w samochodzie, łaziły po nas jakieś pająki, biedronki, mrówki...
hahaha wygrałaś !
BasiaK pisze:
A sąsiad "ogródkowy"?
B.
W sensie ? Czy zmartwił się bardziej o kwiatka czy o mnie ?:) Nie wyglądał na ogrodnika
A ja wyglądałam może jakbym pijana była przy samym chodniku
kasia17071981 pisze:
My wariaci więc wszystko zrobimy dla kwiatów
tak !
eDorka pisze:
kasia17071981 pisze:
My wariaci więc wszystko zrobimy dla kwiatów
Co dla jednych normalne,dla innych niekoniecznie
Ja jadąc do rodziców też przeważnie wiozę pasażerów na gapę. W obie strony
Jeszcze żadna mrówka ze skargą nie przyszła.
Ja za darmową wycieczkę żadnych zażaleń bym nie miała:D
bZuzia pisze:
kasia17071981 pisze:
My wariaci więc wszystko zrobimy dla kwiatów
Coś w tym jest
Moja siostra ostatnio dzwoni i mówi, że zapowiedziała swojemu mężowi, iż na Dzień Kobiet ma jej żadnych "habazi" nie kupować tylko zabrać na kolację. Ja swojemu zapowiedziałam, że żadnych wyjść, mają być tylko "habazie"
Dokładnie co kto lubi:D
Hanaa pisze:
Ja też wolę "habazie", jak nie dostaję, to sama kupuję, a co ?
Ja też dziś przytragałam róże na pieńku z lidla:D Pytanie była na zewnątrz dać ja już na zewnątrz ??
jaga51 pisze:
Właśnie Pani pracująca w uzdrowisku opowiedziała mi historię bardzo sympatyczną. Co roku na przedwiośniu na kurację przyjeżdża starsze małżeństwo. Wynajmują większy pokój bo razem z nimi przyjeżdżają ….sadzonki! Zimą na kuracjach niemiło, w sezonie nie ma czasu. Z działką wyjechać się nie da, ale z sadzonkami owszem.Znaleźli salomonowe rozwiązanie
Można a co
panka pisze:
:clap:
A ja mam jakąś platformę ciągnąć po górach ?
hmm co kto lubi
elka pisze:
Aniu, do plecaka sadzonki
I już jest wyjście :d