Ostatnio dane było mi odwiedzić jedną z tych wysp położonych na Oceanie Indyjskim.
Mahe, bo o niej będę pisać, jest największą z wysp należących do Seszeli, tu znajduje się jedna z najmniejszych stolic świata Victoria, ale największe miasto na wyspie. Tu też jest międzynarodowe lotnisko, na którym lądują największe samoloty.
Załącznik:
lądujemy.JPG [ 92.73 KiB | Przeglądany 2060 razy ]
W bliskiej odległości widać wznoszące się góry porośnięte dżunglą z odsłoniętymi pionowymi skałami. Widok dla mnie fantastyczny, niestety, to zdjęcie tego nie oddaje.
Załącznik:
lotnisko.JPG [ 102.55 KiB | Przeglądany 2060 razy ]
Jedziemy do naszego miejsca zamieszkania - na północ wyspy. Przejeżdżamy przez stolicę. Na mnie największe wrażenie robią żywopłoty z krzewów bugenwilli, hibiskusów i innych roślin kwitnących, których nie potrafię zidentyfikować. Zdjęć na razie nie robię, chłonę otoczenie zmysłami... Jest gorąco, parno.
Dojeżdżamy na miejsce i tu, po odświeżeniu, zaczynam się rozglądać. Niewielki domek położony wśród roślin będzie naszym miejscem pobytu przez najbliższe dwa tygodnie.
Załącznik:
dom.JPG [ 196.29 KiB | Przeglądany 2060 razy ]
Słyszę ocean, podchodzę do murku i patrzę. Kilka metrów niżej malutki skrawek piaszczystej plaży (który będzie zalewany podczas przypływu) i kamienie różnej wielkości, a dalej woda...
Załącznik:
plaża.JPG [ 157.49 KiB | Przeglądany 2060 razy ]
W otoczeniu oczywiście palmy, kwitnące krzewy i byliny. Część z nich rozpoznaję, część nie.