Odnośnie przesadzania ja kieruję się logiką. Przesadzam rośliny kwitnące wiosną - jesienią i kwitnące późnym latem i jesienią - na wiosnę. W tych terminach też można dzielić i odmładzać poszczególne rośliny.
Odnośnie przycinania, ja nie rozstaję się z sekatorem już od wiosny.
Zawsze usuwam nasienniki, nie pozwalam im dojrzewać, żeby niepotrzebnie nie obciążać rośliny , jedynie jeśli zależy mi nasionach to zostawiam, jednak to rzadkość.
Jak przycinam? To zależy od wyglądu rośliny i mojej wiedzy o niej, zawsze przycinam całkowicie rośliny chore niezależnie co to jest. Chodzi o to, żeby choroba nie rozprzestrzeniła się na inne. Zawsze lepiej przyciąć, nie lubię chabazi, są rośliny, które wytwarzają w miarę przekwitania nowe odziomkowe zalążki pędów (przymiotno, przegorzan, itp.) i takie od razu po przekwitnieniu wycinam, pozostają tylko nowe zielone . pędy, wystarczy przypatrzeć się roślinie i widać jak będzie wyglądać po cięciu. Trudno jednoznacznie napisać, co ciąć , jak ciąć, trzeba by było wypisać po kolei nazwy roślin i do każdej odniesienia cięcia.
Trawy, miskanty zawsze tnę jak najniżej bardzo wczesną wiosną (ok. połowy marca) zanim nie rozpoczną wegetacji, żeby nie uszkodzić nowych pędów.
Powojniki, też jak najwcześniej, zależy od pogody, sprawdzam pąki, jeśli nabrzmiewają tnę nawet w lutym.
Krzewy zrzucające liście, tnę w zależności od okresu kwitnienia, większość kwitnie wiosną, cięcie zaraz po zakończeniu kwitnienia.
Róże mają obowiązkowo cięcie na wiosnę ,jak tylko zakwitnie forsycja i potem cięcie letnie.
Autor postu otrzymał pochwałę