Ostatni już post z serii z nasion.

Więc przedstawiam jakąś palmę
Rośnie słabiutko, powoli i nie wiem czy się na wierzchołku liścia nie przypaliła, wielka zagadka co to z tego będzie. O ile w ogóle coś.


Następnie kawa. Ciężki temat, zdjęcie z dzisiaj (palmy też).
Długo wschodzi, nasiona były moczone, nie wiem czy nie rośnie do góry nogami (tak miałam z bawełną indyjską ). Bardzo długo jest w takim stanie i mam wrażenie, że na tym będzie koniec, ale nie poddaje się


Następnie cytryna z nasion, które sama wydłubałam
Ciężka walka, wykiełkowało jej sporo, ale ostała się tylko ta jedna. Jak już miała dwa pierwsze liście to tak została chyba z miesiąc, totalnie zero życia, nic się nie działo. Miała ogromną ilość skoczogonków w ziemi, ziemia do cytrusów oczywiście. W ramach wielkiej irytacji zalałam ją całą wodą żeby skoczogonki wypłynęły i taką totalnie przelaną zostawiłam na wschodnim parapecie do wyschnięcia na kolejnych kilka tygodni. Zaczęła coś puszczać, ale nadal mam wrażenie, że bardzo słabo rośnie. Skoczogonków się nie pozbyłam, ale widzę ich tylko kilka, a nie jak wcześniej, że sobie skakały jak na trampolinach

Pytanie:
Macie jakieś sprawdzone sposoby na skoczogonki?
Zalewanie roślin niezbyt im służy




W takim stanie była przez baaaardzo długi czas:

Aktualny stan, roślina ma już ponad 5 miesięcy...




Noi zostaje nam jeszcze na koniec moja... duma
Kaktus jakiś, z mieszanki z nasion, tylko on jeden wykiełkował, a nasion było naprawde sporo. Ziemia uni. Szczerze nawet nie wiem jak go podlewać i ile, z reguły dwa razy pryskam zraszaczem.
Za to każdy milimetr a nawet pół to ogromna satysfakcja
Oczywiście ironizuję, nigdy nie spodziewałabym się tak powolnego wzrostu u roślin Jest wielkości śrubki od temperówki

_________________
Moje roślinki

Teraz coś nie z nasion. Potrzebuję Waszego doświadczenia
Najpierw może się pochwalę, a co. Rośliny już po kwarantannie Zwróćcie uwagę jak pięknie wyglądaŁ Starzec Rowleya...


Niestety szybko zauważyłam, że coś mu nie gra. Więc w akcie desperacji przesadziłam jeszcze raz, myślę, że za pierwszym razem zrobiłam błąd, bo dużo korzeni takich a'la powietrznych nie było wciśniętych w ziemie, na siłę chciałam żeby jak najwięcej było już wiszących elementów. Chyba też za słabo oczyściłam z tego sklepowego podłoża. W każdym razie przy przesadzaniu porobiłam ślimaczki i nadal jej coś nie pasuje, pomóżcie
Obecny stan: ( rozsadziłam na dwie doniczki bo ze ślimaczkami było bardzo ciasno)



Z innej beczki:


A tu kalanchoe, nie znam odmiany, to najbardziej znane z marketów.


Kalanchoe przycinam mocno, zaciemniałam w zimie (stało w przedpokoju bez okien), bo to podobno pobudza do ponownego kwitnienia, ale coś nie widać, żeby chciało kwitnąć. Używam nawozu do kwitnących i stoi w zachodnim oknie. Podzielcie się proszę swoimi doświadczeniami z jego kwitnieniem po roku od zakupu. Udało się Wam? W jaki sposób? Wydaje się, że moje już w tym roku nie zakwitnie, a one są takie słodkie jak kwitną.

Pochwalę się jeszcze pomelo, kupiłam sadzonkę. Niedawno miał tarczniki, pozbyłam się dziadów. Już mam spokój, jak narazie.


Aktualny stan:

_________________
Moje roślinki

Melduję się w kwestii granata i od razu pytam - masz warunki, żeby go wystawić gdzieś na powietrze? Balkon, taras, działka? To by mu najlepiej zrobiło. Zdjęcie to najbardziej aktualne nie jest zbyt wyraźne, ale mam wrażenie, że go trochę przelewasz.

B.

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3

Niestety nie mam takich warunków. Wyczytałam jakiś czas temu, że on bardziej nadaje się właśnie na tarasy niż do mieszkania, no ale kupując jeszcze tego nie wiedziałam. Czy przelewam, nie wiem, doniczki to jak się nie mylę 6-7 cm, spróbuję podlewać mniej Liście jakie miały albo odpadały od szturchnięcia mimo, że były całe zielone i wyglądały na zdrowe, albo wysychały zaczynając od tych najwyżej tak jak na zdjęciu (tym z dwoma rozgałęziami).

Basiu masz przepiękne wilczomlecze trójżebrowe i przy okazji chciałam zapytać czy je przycinałaś czy same się tak porozrastały?

_________________
Moje roślinki

Właściwie to ich już nie mam - czerwony został pocięty na sadzonki i ostatnia jest już komuś obiecana, zielony prawie nie ma korzeni i w gruncie rzeczy też należałoby go pociąć albo wyrzucić w całości. Natomiast istotnie przycinanie sprzyja rozgałęzianiu się

B.

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3

zakupiłam jakiś czas temu wilczomlecza i tak myślę, że chyba nie będe przycinać, bo takiego wielkomlecza (czyt. wielkoluda albo wielkokwiatka ) to ja nie chcę

_________________
Moje roślinki

Przeczytane i obejrzane, melduje się
Jak ja uwielbiam roślinki z nasion Jak nie masz możliwości bo brak tarasu to rośliny być wystawiała na parapet zewnętrzny
Trzeba zrobił barierkę by niespadły
Piękna kolekcja

_________________
Ogród Kasi część X filmiki Ogród na żywo
Moja nadwyżka zobacz 2017
Kasi parapety cz VI
Moja Gunnera

Dziękuje, niestety nie mam możliwości na barierki, także są skazane na marne życie jak narazie. Jeśli się trochę podniosą z tego stanu to zawiozę do mamy, będą miały ogród do dyspozycji

_________________
Moje roślinki

Pokażę co się u mnie ostatnio dzieje, a trochę tego jest

Zacznę od zamio

Następna Difenbachia.
Pytanie:
Czy u waszych też żółkną liście od dołu. Pierwszy raz mi się zdarzyło, nie wiem czy to naturalne. Jak na razie tylko jeden. Szkodników nie znalazłam. Miała niedawno wełnowce, ale wytępiłam. Najważniejsze -proszę się nie przejmować jej wyglądem, została zaadoptowana z działu roślin niechcianych za całe 6 zł, wypuszcza w środku nowy duży liść


Następnie storczyk. Wiem, że Was serca zabolą na ten widok. Był kupiony jako mini, też z działu niechcianych za 5 zł Wymuszam nowe korzenie i jak widać jeden już idzie Jak będzie więcej to przesadzę, bo był w doniczce chyba 5 cm, a mam już dla niego 9cm. Ciekawa jestem czy urośnie czy już taki mini zostanie. Niestety moje storczyki w tej chwili w ogóle nie kwitną, ale im się nie dziwie U mnie mają jak na wojnie


Następnie proszę właścicieli Aeonium Szfarckopf (nie umiem tego pisać jak należy) o podzielenie się swoimi spostrzeżeniami na temat prędkości wzrostu tej rośliny. Swoją kupiłam z miesiąc temu i oprócz tego, że zgubił trochę dolnych liści to mam wrażenie, że stoi w miejscu i coś mu nie odpowiada. U kogoś z Was wyczytałam, że jak się trochę uszkodzi rozetkę to puści nowe, więc uszkodziłam tą najmniejszą i najbrzydszą .
Moje warunki:
- ziemia do sukulentów z perlitem (planuję wymienić perlit na żwirki itp. wedle Waszych podpowiedzi),
- stanowisko słoneczne - parapet zachodni,
- doniczka 10 cm, podlewam przez spodek po przeschnięciu ziemi.



Z nowinek to jeszcze opuncja, rośnie, ale jej nie lubię Te włókno szklane mnie za bardzo irytuje Może z czasem się polubimy


To na tyle z tego co się dzieje u moich roślin

_________________
Moje roślinki

Muszę, bo się uduszę
Mówicie, że zazdrościcie, że mam dużo miejsca, to Wam pokażę ten potencjał
Parapet sfotografowałam tylko jeden, ale mam takie trzy, parapet na zdjęciu jest zachodni, a kwiatki ściśnięte, bo mam otwarte okno Mebel ze skrzydłokwiatem dostaje bardzo dużo zachodniego słońca.




Moja duma:
Kto na tym zdjęciu znajdzie temperówkę
Dracenka

Peperomia prostrata

Trzykrotka

Begonia escargot

A tu dracena, która nie wiedziałam, że ma takie kolorki. Zaadaptowałam ją od kogoś, rozsadziłam, bo w jednej donicy były dwie i na wschodnim parapecie zaczęła się wybarwiać od góry, zakochałam się. Muszę być ostrożna, bo się lekko przypalił liść.




Miłego popołudnia

_________________
Moje roślinki