Dzień dobry,
Szukam roślin całorocznych do posadzenia na cmentarzu (w doniczce lub w wazonie na grobie). Roślina musi być odporna na zanieczyszczenia oraz przetrwać zróżnicowane warunki atmosferyczne (silne nasłonecznienie w lecie, mrozy w zimie). Preferowałbym roślinę niekwitnącą.
Czytałem pewien artykuł w internecie i polecano tam bluszcz hedera helix i bukszpan buxus sempervirens. Czy te roślinki zdadzą egzamin, a może polecicie coś innego?
Dzięki za zainteresowanie Pozdrawiam.

Z bluszczem może być problem, bo szybko zajmie sąsiednie tereny i stanie się uciążliwy. A może jakaś kompaktowa odmiana trzmieliny?

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa

Bukszpan w donicy zmarznie.

_________________
"Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury"
Pozdrawiam

A conica? Wolno rośnie i może długo zdobić. Mnie osobiście podoba się gajowiec żółty, ale trudno mi powiedzieć jak z jego rozrastaniem jest.

_________________
Wiedźmowata

Bluszcz można by przycinać...
Zależy w której części kraju mieszkasz, czy miejsce jest osłonięte, czy np. narażone na przeciągi...
Kosodrzewina mogłaby sobie poradzić

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Jakoś tak nie widzę w donicy, czy wazonie rośliny całorocznej, obawiam się że 90% roślin wymarznie , a i donica nie wytrzyma mrozu. No chyba że byłby to plastik. W donicach korzenie mają mniejszą ochronę ziemi i u mnie nawet te najtrwalsze nie wytrzymały. Ale zależy też od zimy i od regionu.

Cmentarz miejski, tj. betonoza bez żadnego drzewa :/ W lecie żarówa, podczas jesieni silne wiatry, w zimie mróz. Mieszkam na Śląsku, więc dochodzi jeszcze smog. Jednym zdaniem: warunki skrajnie niesprzyjające.
Chciałem wziąć bukszpan i uformować go w kulę, ale skoro mówicie, że przemarznie, to chyba posadzę bluszcz, najwyżej będę go przycinał, aby zapobiec ekspansji na cały nagrobek.