Ale owocki śliczny nie wiem kolor jakoś do krokodyla mi pasuje i te kolce

_________________
Pozdrawiam Magda
remanent w moim ogródeczku cz.II
remanent w moim ogródeczku
pomysl na zielnik
zwyczajne rosliny Magdy

"(...) rośliny robią wszystko, żeby przeżyć, niezależnie od tego, gdzie się je posadzi. Tak samo jak ludzie."

Zaznaczam sobie wątek, bo w tym roku mam w planach testowanie i ogórka meksykańskiego i kiwano.

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa

Ja rozdaje nasiona, ale trzymam tylko dla ozdoby owoce, w smaku nie pasują mi.

_________________
Xaan Parapety

Jak nie spróbuję, to się nie przekonam

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa

Otrzymałam od kuzyna dwie sztuki, więc jednego zjadłam. a drugi leży sobie jako dekoracja .Do obierania skórki musiałam użyć widelca.Nie sposób utrzymać w ręce, tak kłuje.
W ogóle myślałam, że mi przywiózł kaktusa.


Tak jak pisze natalia a. żadna rewelacja.

Dla mnie tez żadna rewelacja w smaku, ale fajnie wygląda
O ile pamiętam lepiej smakowały mi zielone (mniej dojrzałe).

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Kilka lat wstecz, tez je testowałem

_________________
Pozdrawiam Bogdan

Rośliny dojrzewają i chyba mogę pokusić się o pierwsze uwagi.

Roślinę znałam tylko "wzrokowo". Nigdy nie zdecydowałam się na jej zakup. Posadziłam więc z ciekawości, bo wiadomo, lubię testowanie różnych "dziwactw".
Rośnie szybko, bezproblemowo. Właściwie zapomniałam o jej wysadzeniu, bo cały stelaż opanowały tykwy. Kiwano jednak wykorzystało najmniejszy dostępny teren, zarówno na stelażu jak i płożąc się po ziemi.
Smak bardzo zbliżony do ogórka (jak na razie jadłam jedynie te wybarwione na zielono). Soczyste.
Zerwane owoce miały przeszło 12 cm długości. Kolce nie są ostre. Po paru dniach leżakowania zupełnie niegroźne. Nowe nie przyrastają wraz z dojrzewaniem rośliny, więc przerwy między nimi samoczynnie się powiększają. Owoc bez problemu można chwycić palcami.

Bardzo plenne (zapowiada się całkiem pokaźny zbiór).
Poszukam informacji czy można je jakoś przetworzyć, np. marynując jak ogórki.

Ogólne wrażenia jak na razie pozytywne. Raczej ponownie zagości w moim ogródku w przyszłym sezonie.

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa