Skończył się okres świąteczny, choinki i ozdoby świąteczne pochowane. Ufff, wreszcie można więcej miejsca przeznaczyć dla
żywych roślinek Zwolnił się stoliczek. Wszyscy domownicy zostali przeze mnie nauczeni, że kawa to nie wszystko! Nikt się nie czepia, że kawałek stolika pod oknem
MUSI być zajęty przez jakieś rośliny
Właśnie wczoraj zupełnie spontanicznie powstała stolikowa kompozycja.
Materiały:-2 białe koszyki wyłożone folią-z odzysku;
-2 nowe sansewierki;
-kilka roślinek, które są w domu od dawna;
- mech z podwórka;
- doniczki po sansewierkach z B.
- biała osłonka.
- keramzyt,
-ziemia uniwersalna.
Rośliny użyte do kompozycji to: Sansevieria trifasciata "Golden Hahnii",
Sansevieria cylindrica Boncel, Sansewierie gracilis i boncel (chyba) , te większe i ich maleńkie dzieci, Euphorbia lactea , Grubosz "Hobbit", Nolina (maleńka) i zamiennie Fiołek afrykański "Skagit Victory Trails, oraz Ciemiernik.
Co było dalej pokażą zdjęcia
Kompozycja w zależności od mojego nastroju może mieć trzy wersje- z fiołkiem, z ciemiernikiem lub z małymi sukulentami w mini osłonkach po sansewieriach. Która najlepsza? Białe koszyki to element stały. Będę obserwować czy ten mech będzie roślinom służył.