wawik pisze:
Józek, wiosną to było krzaczysko (rozścielającego się od samej ziemi) a z krzaczyska nie było możliwości wyłuskania pojedynczego grubego pędu nadającego się na przewodnik. Około 15 pędów mam wycięte i ze sześć jak splecione tak splecione, ale splecione. Za dwa lata uzyskam z tego jeden piękny przewodnik, a w koronie mogą być nawet różnokolorowe kwiaty, o ile szczepienia się przyjmą.
Wacław
za zaplatańca.Też bym go tak zrobiła.Próbować zawsze można
i dosadziłabym inne kolorki. Za dwa lata będzie WOW.