Zgłasza się niepoprawna... ja swoje pomidory wysiałam już z końcem lutego, powystawiały już w większości zwiadowców, jeszcze 2 odmiany nie pokazaly się, może nie są mi dane....
Papryki, mimo, że miałam nie siać też wysiałam... niedużo, na 4 krzaczki tylko.
A dzisiaj dostałam jeszcze nowe nasionka, typowo donicowe, więc może jutro posieję kolejne.
Basiu, że niby inni to mają miejsce uważasz? Nic bardziej mylnego
. U mnie kataklizm i katastrofa po prostu. Ale jak nieuleczalne to nieuleczalne. Co poradzę.... nie bedę przecież walczyć z naturą