Poszłam na ilość: mam 6 "krzaków".

_________________
Wiedźmowata

Też go gdzieś wysadziłam. Dobrze, że mi przypomniałaś. Muszę poszukać na działce.

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa

On taki mały, że ze znalezieniem mogą być kłopoty.

_________________
Wiedźmowata

Dawno nie wstawiałam zdjęć, a już od jakiegoś czasu podjadam. Dziś mi się przypomniało:

_________________
Wiedźmowata

Ewo, ciekawie i smakowicie wygląda.

_________________
taki zwykły ogródek
taki zwykły ogródek cz.II
taki zwykły ogródek cz.III
taki zwykły ogródek cz.IV

Co do smaku, to bym się nie upierała. Lekko kwaskowy jest. Ale, ze jeden z pierwszych, to jest mu to wybaczone.

_________________
Wiedźmowata

Widzę, ze pomidory sadzacie w doniczkach, a jest ktoś tutaj, kto sadzi normalnie na poletku? Jeśli tak, to czy się przyjeły i nie złapała Wam żadna choroba ?

Ja mam i w doniczkach - na balkonie i mam też na "działce". Na balkonie mam dlatego, że "działka" jest oddalona o ponad 7 kilometrów i gdy najdzie mnie zachciewajka na pomidora, mam go pod ręką, a nie muszę robić eskapady specjalnie po 1-2 pomidory. Osobiście nie widzę różnicy w zachorowalności: gdy są zdrowe, są zdrowe i te na balkonie i te w polu; gdy przyjdzie choroba, niestety łapie i te i te. Różnice widzę jedynie w odmianach - jedne są bardziej odporne inne mniej. U mnie zazwyczaj koktajlowe są odporniejsze. A i jeszcze - te balkonowe, u mnie, dojrzewają wcześniej niż te "polne".

_________________
Wiedźmowata

To rzeczywiście ciekawie. Mi to w zeszłym roku złapała choroba pomidory i ogórki niestety. Ogórki wypuściło mnóstwo kwiatów, pięknie się zapowiadało, ale nic z tego nie wyszło ;(

Mnie tez chorowały pomidory w zeszłym roku, ale rok był deszczowy, co pomidorom nie bardzo odpowiada. Zobaczymy jak długo się utrzymają tego lata.

_________________
Wiedźmowata