Uważam pięciorniki za bardzo dekoracyjne, łatwe w uprawie rośliny. Do tej pory posadziłam dwa krzewiaste, jeden żółty odmiana 'Longacre' i jeden czerwony odmiana 'Red Ace'.
Sadziłam go w styczniu 2012, kiedy jeszcze było ciepło, ziemia była mokra i miękka. Niestety, jak wiemy potem była straszna zima. Bałam się czy przetrwa, ale dał radę i w czerwcu był pierwszy kwiat
Załącznik:
CZERWIEC2012 (111).jpg [ 58.51 KiB | Przeglądany 1831 razy ]
Potem niestety z nieznanej przyczyny zaczął marnieć. Ścięłam najpierw suche łodyżki, czekałam aż odbije, ale nie dawał rady. Przesadziłam go w inne, bardziej zacienione miejsce i po pary tygodniach pojawiły się nowe zielone odrosty. Zobaczymy jak będzie wyglądał w lecie.
A tutaj mój żółty. Posadzony jesienią 2011, a własciwie przesadzony z balkonu. Bezproblemowy. Rozrósł się niesamowicie, pomimo tego, że jak go zabrałam z balkonu był nieco marniutki.
Załącznik:
SIERPIEN.22.JPG [ 186.32 KiB | Przeglądany 1831 razy ]
Załącznik:
SIERPIEN.22 (1).JPG [ 117.8 KiB | Przeglądany 1831 razy ]
Teraz po obejrzeniu Waszych zdjęć marzy mi się nepalski, taki jak u
bez. Miss Willmott i Helen Jane tez cudne. Czy to są odmiany trudne do kupienia? Jak zimują? Czy równie bezproblemowo jak krzewiaste?