Bardzo dziękuję za wyjaśnienie. A czy do takiej "świeżej" rośliny już w doniczce dodawać jakiś nawóz czy wystarczy, że raz na 2-3 miesiące odsypie trochę ziemi i dodam nowej? Bo tak zazwyczaj robię i wszystko zdrowe.

Niestety zazwyczaj do poprawnych rozwiązań docieram metodą prób i błędów, czyli peperomii większość zgniła, ale pociąłem też na kawałki dracenę i wszystko pięknie się przyjęło, i są już z tego gęste rośliny. W sieci znalazłem, że trzeba wstawiać w wodę, żeby się ukorzeniło, ale ja niektóre kawałki wstawiłem w wodę, a niektóre od razu do ziemi i wszystkie wyrosły.

W ogóle te draceny przerzedzam, bo są bardzo gęste i rozrastają się na boki tworząc kulę, więc całkowicie odwrotnie, niż u większości osób. Zazwyczaj podlewam je bardzo mocno lub stawiam pod prysznicem na trochę, a potem przez dłuższy czas ich nie dotykam, żeby porządnie wyschła ziemia i od nowa. Trochę ziemi przy tym wypłukuje się, więc dosypuję nowej. Może to kwestia podłoża.

Jeżeli jest świeża ziemia w doniczce to na początku nic nie daję, potem od czasu do czasu podlewam biohumusem. Nie chciało by mi się bawić z odsypywaniem ziemi i dosypywaniem nowej...
Draceny dobrze się ukorzeniają i w wodzie, i w podłożu.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Dziękuję. Dosypuję tylko to, co się wypłucze, ewentualnie zgarnę trochę z wierzchu. Dużo z tym pracy nie ma, bo roślin niewiele.

Może więc pora by przybyło roślinek...

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Wychodzę z założenia, że lepiej mniej a porządnie, niż dużo i byle jak.

Bardzo rozsądne podejście - ale muszę cię ostrzec, że jak trochę pobędzie się na tym forum, to wszelki rozsądek znika... Tak więc masz wybór: albo uciekać stąd czym prędzej, albo... zacząć już myśleć o budowie ogrodu zimowego...

_________________
Pozdrawiam, Karolina

Działka pod Gramofonem: rok pierwszy, rok drugi
Działka pod Magnetofonem (aktualny wątek)
Siewki roślin flory Polski

Po prostu dbam o te, co mam. Nie muszę mieć wszystkiego najwięcej, bo nie miałbym czasu (i być może chęci) o to zadbać. Staram się doczytać co nie wiem i wcielić to w życie. Czasami trochę po swojemu.

Poniżej zamieszczam zdjęcie draceny, już po przerzedzeniu, która całkiem porządnie wyrosła i jest w świetnej kondycji. Podlewam ją bardzo rzadko, ale bardzo dużo. Zazwyczaj całą wstawiam w wodę, albo wlewam sporo do doniczki i tak zostawiam na kilkadziesiąt minut, bo jest w osłonce, więc nie wypłynie. Potem wylewam. Ma grube pnie, co widać na zdjęciu, a jak podlewałem inną częściej i oszczędniej, to miała dużo cieńsze. Nie wiem czy to jakaś zależność, ale takie coś zauważyłem.

Tę dracenę ze zdjęcia lub jej sadzonki będę chciał komuś odstąpić w zamian za inną roślinę (chętnie sukulent). Jeśli ktoś jest zainteresowany, to proszę o kontakt. A na dole praktycznie bezobsługowe kaktusy w szkle.

To znowu ja. Minęło kolejne kilka miesięcy, a ten liść po prostu jest i żyje. Nic się nie zmienia, nic nie rośnie. Jak długo nie podlewam to robi się wiotki i kładzie się na brzegu osłonki. Jak podleję, to następnego dnia się podnosi do pionu. Czy trzon tego liścia z czasem przekształci się w łodygę? Może on jest w zbyt dużej doniczce ze zbyt dużą ilością ziemi?

W dalszym ciągu wygląda jak na poniższym zdjęciu. Wydaje się być tylko "zdrowszy".

Jakiś uparciuch ci się trafił... Powinien już dawno wypuścić od korzeni nową małą roślinkę... Nie wydaje mi się, żeby miał za dużą doniczkę. Możesz go spróbować pobudzić do aktywności przesadzając do nowej ziemi (z powrotem do tej samej doniczki, tylko wyjmij, usuń starą ziemię i daj świeżą) - może to coś da...?

A gdzie go trzymasz? Ma dużo światła?

_________________
Pozdrawiam, Karolina

Działka pod Gramofonem: rok pierwszy, rok drugi
Działka pod Magnetofonem (aktualny wątek)
Siewki roślin flory Polski

Przesadzenie do nowej ziemi już mu jakieś 3 miesiące temu zrobiłem.
Latem miał sporo, ale zimą mniej, bo stał z dala od okna. Przeczytałem, że nie powinny być bezpośrednio w słońcu.