Witam,
no niestety nie było mi dane zobaczyć kwitnącej paulowni w ogrodzie Tygrzyka- a tak byłem bliski.Jesienne pąki kwiatowe narobiły nadziei,ale niestety . Nawet najmniejszy kwiatek nie zakwitł.
Może za rok ? Jestem cierpliwy
A póki co, różne takie urządziły sobie parawan z jej korony i zachowują się jak na wybiegu pokazu mody.
Pozdrawiam ,Janek.
PS. A może przesadzę "drzewko" do Szczecina lub Wrocławia ,tam zawsze cieplej.
_________________
http://ogrodtygrzyka.pl/ Blog ogrodniczy faceta z pasją