Jozef pisze:
Dziękuję...Bulw nie chcę bo po kilkunastu latach pozbyłem się śmierdziuchów..Kwitły u mnie dwa-trzy co roku.Kwitły w lutym ,marcu i nie można ich było wynieść na zwnątrz więc zapach w mieszkaniu był nieciekawy.Swoje sadziłem w szklarni i wtedy cebule powiększały się bardzo szybko.Zimę spędzały w piwnicy. Największa miała 5 kg.
O jej...to fascynujące! A ja Ci tu opisuję moje doświadczenia
Moje kwitną latem na tarasie. Zapach nie jest aż tak dokuczliwy.
Też miałeś odmianę "koniak" ?
Chętnie oddam bulwki , komuś , kto ich nie wyrzuci. Obdarowywałam nimi znajomych ale kiedy górna część jesienią padała, wyrzucali całość z doniczką. Nikt nie dochował się większej bulwki. To jest roślina dla cierpliwych.
P.S . 5 kg?