dkf385 pisze:
(...)Ogrodowe to wiadomo męczyły się, bo nie było jak wszystkiego podlewać, trawa wiadomo sucha, ale już dawno odbiła.
Tak o książkowe i internetowe rady i opisy mi chodzi. I w żadnym wypadku nie mówię jedynie o tym roku.
Takim polepszaniem warunków zabiłam np kawę.(...)
A może coś ze swej strony pomyliłaś?
Wszystko dla Ciebie "wiadomo" to nie wiem po co często pytasz?
PS Odnośnie trawy to była metoda aby utrzymać jej żywotność - witalność/ soczystość przez całą suszę - trzeba było zraszać ją z częstym nawożeniem późną nocą i to non-stop. Mnie nie było na to stać więc odpuściłem.