Podłapałam wciornastki, pierwszy raz w życiu zresztą
Przyjechały zdaje się z monsterą adansonii (wymiana). Póki co pryskam Emulparem, ale zdaje się, że niedługo czeka mnie Bi58, bo dziś znalazłam dranie na dużej monsterze. Czyli rozłażą się bardzo szybko. To zresztą kolejny kłopot, bo za duża, by ją wynieść na dwór i tam pryskać.
Natomiast pytania mam dwa:
a) Czy Emulpar w ogóle działa na wciornastki (teoretycznie powinien, ale czy może ktoś to przetestował)
b) Spojrzałam na roślinę parę godzin po pryskaniu - liście się aż świecą od resztek oleju. I tak mi przyszło do głowy, przecież poza duszeniem szkodników ten tłuszcz zatyka też aparaty szparkowe, czyli w gruncie rzeczy szkodzi roślinie. Nie należy go przypadkiem zmyć z zielonego jakiś czas po zastosowaniu?
B.