To był własny wysiew, ale że mieszkam w domu należącym do zakładu pracy i teraz ten zakład postanowił dom odremontować, mam tłumy różnych pracowników deptających mi radośnie po grządkach. Roślinki są połamane i tylko niektórym się udaje przeżyć, w tym właśnie kilku maczkom.
Inny mak:
Dzierotka (chyba, tak mi tu rozpoznano tę roślinę):