Wiele lat temu do swojego ogródka kupiłam ziemię buraczaną (cukrownia sprzedawała po kampanii, z płukania buraków). Ona spowodowała, że trochę wody zaczęło się zatrzymywać, wcześniej przelatywała jak przez żwirek. Systematyczne robienie kompostu i dodawanie go spowodowało, że już tak bardzo nie narzekam, a roślinki jakoś sobie radzą wspomagane podlewaniem. Gnojówka z pokrzywy jest bardzo dobra, sama też używam. W tym roku spróbuje też żywokostową, skoro ptaszki (wiatr) przyniosły, to chyba w jakimś celu
krivan pisze:
Czy taki ogródek (zanim wysieję i posadzę) mogę podsypać krowią gnojówką?
Gnojówką czy "plackami"?