Krysiu, Grzegorzu - aż dostałam rumieńców na twarzy czytając Wasze komplementy.
Jak najbardziej zgadzam się z tym, że w uprawie roślin bardzo pomaga mi intuicja. Oczywiście czytam informacje o roślinach. Kwiatom trzeba zapewnić właściwe warunki. Bardzo cenne są doświadczenia innych miłośników roślin.
Niemniej czasami trzeba trochę zmodyfikować podręcznikowe zalecenia. Zdarzało się, że kwiaty do uprawy w pełnym słońcu, u mnie więdły. Odżywały po przeniesieniu w półcień. Po dwóch próbach, już na stałe
pozostawiałam je półcieniu, gdzie wspaniale kwitły.
Częstotliwość podlewania również trzeba dostosować do indywidualnych warunków, w jakich żyje roślina. Istotny jest rodzaj podłoża i wielkość doniczki a nie tylko temperatura i wielkość rośliny.
W słoneczne i upalne dni większość kwiatów podlewam dwa razy dziennie - rano i wieczorem. Zdarzało się jednak, że interwencyjnie podlewałam surfinie po południu, gdy jeszcze były w pełnym słońcu. Wystawione cały dzień na działanie słońca zaczynały więdnąć. W skrzynkach mam zawsze grubą warstwę keramzytu, ale w bardzo upalne dni przy ogromnej masie kwiatów, podłoże szybko wysycha.