|
Dzisiaj jest 24.04.2024 06:33
|
Posty bez odpowiedzi | Aktywne tematy
Autor |
Wiadomość |
qqlka
|
: 07.02.2014 18:07 |
|
Rejestracja: 10.11.2013 23:48 Posty: 21
Pochwały: 0
|
Oczywiście sierść - jest dostępna ciągle, skuteczna. Ratowałam prawie uschniętą, tak mi się wydawało, magnolię - po deszczu miałam "uzbieraną" wodę w ilości ok. 1,5 m3 - wężem ze zbiornika przepompowałam ją pod drzewo. Jakież było moje zdumienie, gdy cała woda "wsiąkła" bez rozlewania się po trawniku! Okazało się, że był tam mały otworek, w którym zniknęła cała woda! Podejrzewam, że grasował tam jakiś gryzoń i "załatwił" piękną i dużą magnolię kopiąc przy tym dużo korytarzy.
|
|
Na górę |
|
|
zsiorkizdarte
|
: 07.02.2014 19:38 |
|
Rejestracja: 15.11.2012 15:29 Posty: 190
Pochwały: 1
|
|
Na górę |
|
|
niula
|
: 21.11.2016 19:18 |
|
Rejestracja: 30.11.2014 09:06 Posty: 4235 Lokalizacja: Górny Śląsk
Pochwały: 7
|
W moim przypadku przy zmasowanym natarciu karczowników i nornic, nie zadziałała psia sierść różnej maści (z salonu fryzjerskiego dla psów) nawtykałam tego co niemiara i co..... zgroza kudły wyrzucone z korytarzy. Czosnek nie podjedzony, za to wyrzucony na wierzch, rącznika sporo na ogródku, karbid, wrotycz, wiatraczki, ultradźwięki i też nic nie działało. Zadziałały trucizny, zalewanie korytarzy wodą - i ich sukcesywne zakopywanie, zasypywanie nor kamieniem z ziemią i trucizna wykładana zwłaszcza jesień i zima aż przestanie znikać. Straty znaczne, a dopiero wiosną się okaże co przeżyło.
_________________ Marzenie przez pół wieku cz I,Moje-marzenie-czII(HE) NIULA PozdrawiaMoje domowe towarzystwoNad programowe...Nie uronię za nich ani jednej łzy...Pozostajesz w naszej pamięci... Heniu, dziękujemy
|
|
Na górę |
|
|
jaga51
|
: 21.11.2016 20:18 |
|
Rejestracja: 28.02.2013 21:23 Posty: 7868
Pochwały: 24
|
Krety należy polubić, wyjadają pędraki. Nornic niestety polubić się nie da Odstraszacze dźwiękowe o mały włos wygoniłyby mnie, tych małych potworów nie ruszały absolutnie! Ktoś na forum napisał, że to jedynie ogrodowe wkur.....e, całkowicie się z tym zgadzam Kilka potworów wyłapały moje koty. Różnych rzeczy próbowałam, z marnym skutkiem. Trucizn unikam ze względu na moje koty. Ostatnio słyszałam, że dobrze jest gdzieś na uboczu ogrodu posadzić topinambur. Zwabi je wszystkie w to miejsce bo go uwielbiają, a innym roślinom dadzą spokój.
|
|
Na górę |
|
|
kasia17071981
|
: 21.11.2016 21:04 |
|
Rejestracja: 09.11.2012 08:12 Posty: 33364 Lokalizacja: Dolnośląskie okolice Zgorzelca
Pochwały: 51
|
Ja karczowniki wytępiłam trutką, nic innego nie pomogło.. Sypałam po 3-4 ziarenka tak by nie były widoczne dla ptaków dopiero jak były zjedzone dawałam kolejne trutki,., Teraz mam koty więc chemia poszła w odstawkę, wolę zjedzone kwiaty niż cierpienie kota, kot nie może zjeść zatrutego gryzonia.
|
|
Na górę |
|
|
wawik
|
: 21.11.2016 21:47 |
|
Rejestracja: 10.04.2011 17:17 Posty: 11248 Lokalizacja: Rybnik
Pochwały: 19
|
Do zmniejszenia populacji nornicowatych są dostępne są jeszcze różnego rodzaju pułapki, a wszystkie stosowane przez nas metody zmniejszą tylko ilość wszystko-żernych podziemnych żarłoków, ale ich i tak nie zlikwidują. W przyrodzie nie może być pustki.
|
|
Na górę |
|
|
milacek
|
: 21.11.2016 22:18 |
|
Rejestracja: 25.09.2013 14:41 Posty: 2173 Lokalizacja: mazowieckie
Pochwały: 13
|
Wiem, że narażę się wielbicielom kotów dokarmianych na działkach w ROD. Zgodnie z §68 regulaminu ROD pkt. 10 zabrania się wprowadzania i trzymania na terenie ROD psów bez smyczy i kagańca oraz stałego utrzymywania kotów i psów na działce. http://pzd.pl/artykuly/16977/188/Kontro ... owych.html Koty bezdomne lub wolno żyjące nie łowią myszy, nie wiem czy smakują im nornicowate. Dokarmiane koty bywają utuczone i nie w głowie im staranie się o biegający pokarm. Swoje potrzeby fizjologiczne załatwiają na grządkach lub na chodnikach. Wiąże się z tym niebezpieczeństwo zarażenia się różnymi pasożytami i chorobami odzwierzęcymi. Wykładanie trutek mija się z celem, bo szkodniki przybywają z całego ogrodu, walka skazana na przegraną. Chyba przyjdzie pogodzić się z problemem, bo jak czegoś nie można znieść, to może lepiej to polubić?
|
|
Na górę |
|
|
przetacznik
|
: 22.11.2016 11:51 |
|
|
Ogrodnik stażysta |
|
Rejestracja: 21.11.2016 10:55 Posty: 34
Pochwały: 0
|
Dziękuję za odpowiedzi Niula, Wawik, Kasia, Jaga, Milacek. Znajomy wczoraj mi powiedział, że jego sąsiadka tłucze drobno szkło i wsypuje w te otwory. Wlewa wodę aby spłukać szkło jak najniżej. Zaczęła niedawno więc czeka do wiosny na efekty. Fakt, ze karczowniki i nornice są strasznymi szkodnikami,nie polubimy się i będę im grać na nerwach z kretem żyję w przyjaźni
|
|
Na górę |
|
|
Kto jest online |
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości |
|
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|