xaan691 pisze:
Nie wycinać... Oddać pszczelarzom.
Jeżeli to jest nawłoć kanadyjska albo nawłoć późna (a pewnie o którąś z nich chodzi), to jak najbadziej wycinać! To gatunki inwazyjne, które u nas niestety bardzo negatywnie wpływają na różnorodność biologiczną, więc mimo tego że są bardzo miododajne, to w dłuższej perspektywie są zabójcze nawet i dla pszczół... Może to brzmieć paradoksalnie, ale w uproszczeniu tak to wygląda: gdy zachowana jest różnorodność gatunkowa, kwitnie wiele różnych roślin w różnych terminach i pszczoły mają pożytek od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Jak nawłoć opanuje duży teren, niszczy inne rośliny i w rezultacie zostaje tylko ona, kwitnąca w sierpniu-wrześniu. I teraz co z tego, że kwitnie bardzo obficie i daje dużo pożytku, skoro wcześniej nie będzie już kwitło nic (bo wszystko nawłoć zdusi) i do tego sierpnia pszczoły i inne zapylacze po prostu umrą z głodu.