Wiesz, co do rozluźniacza - generalnie kupowana ziemia uniwersalna to głównie mielony albo mocno rozdrobniony torf niski. Po jakimś czasie ubija się w doniczce, mocno absorbuje wodę (jak gąbka), ale jest tam tak mało przestrzeni powietrznych, że po podlaniu korzenie mogą być przez dłuższy czas dosłownie zanurzone w wodzie. I to może spowodować spore problemy, choćby gnicie. Ja się przyzwyczaiłam już do kupowania perlitu i sadząc monsterę mieszam ziemię uniwersalną z perlitem właśnie, zaś na dno doniczki sypię parucentymetrową warstwę keramzytu. Ta rada więc o przesadzeniu nie dotyczy wyłącznie rosnących teraz grzybków, ale również przyszłego dobrostanu rośliny.
Co do kijka, mogę się podzielić "patentem" zastosowanym dla sansewierii. W doniczce zrobiłam dziury (gwoździem rozgrzanym) na ściankach, dwie obok siebie parę cm od dołu i podobnie kilka cm wyżej. Przez dziurki przeciągnęłam drucik i tym drutem przymocowałam kijek do ścianek. Dwa punkty mocowania po to, żeby kijek stał w pionie. Dziurki są małe, zapełnia je drut, więc woda i ziemia przez nie nie uciekają. A doniczkę wstawiłam do osłonki. Łodygi potem można do kijka przywiązywać delikatnie jakimś neutralnym w kolorze sznurkiem czy drucikiem.
Sposobów na podpórki jest tyle, ilu uprawiających
i nie twierdzę, że to jest jedyny właściwy.
B.