Renatko :hug4:
Pubicalyx dopiero zaczęła produkować listeczki, ale zaczęła i chwała jej za to. Właśnie sprawdziłam, że ruszyła chyba z kopyta i za chwilę powinna wyprodukować całkiem ładny pędzik - pokażę, jak troszkę podrośnie
Jedna z carnos łaciatych mi padła, a druga kołkuje
.
Drobnolistne ukorzeniły się i zamarły (łudzę się, że inwestują w korzonki skoro poszły do ziemi).
Ta zima dla moich roślinek nie jest najlepsza. Kilka fiołków mi padło znowu, pozostałe podzielone - część zaczęła rosnąć, część tkwi w przekonaniu, że nic nie musi robić.... Sporo strat w crassulkowatych, ale to z mojej winy, przelałam. Raz wystarczy
Ale nie narzekam, dokarmiam, podlewam, podsuszam - może w końcu osiągniemy wspólny cel
Jeśli chodzi o przytargiwanie kolejnych roślinek d domu, to chyba wszyscy jesteśmy upośledzeni w tym zakresie. Gdybym się sama nie kontrolowała, to bym też więcej miała. I więcej.... I więcej....