|
Dzisiaj jest 24.04.2024 20:38
|
Posty bez odpowiedzi | Aktywne tematy
niula
|
: 08.12.2016 19:42 |
|
Rejestracja: 30.11.2014 09:06 Posty: 4235 Lokalizacja: Górny Śląsk
Pochwały: 7
|
Ja spóźnialska dopiero dotarłam do Ciebie i Twoich tropików. Super ,że jesteś tak strasznie chory.To jedyna choroba której zawsze gratuluję ,zwłaszcza jak są takie wspaniałe efekty . Interesuje mnie gdzie dotychczas trzymałeś cytrusy szczególnie zimą. Pochwal się też jakie im przygotowujesz podłoże , czym je karmisz oraz jakie środki stosujesz ochronne i na robale. Wiele osób będzie wdzięczne za takie złote rady.Często będę zaglądać do Ciebie bo ja też cierpię na tropiki tylko ,że pachnąco kwitnące.
_________________ Marzenie przez pół wieku cz I,Moje-marzenie-czII(HE) NIULA PozdrawiaMoje domowe towarzystwoNad programowe...Nie uronię za nich ani jednej łzy...Pozostajesz w naszej pamięci... Heniu, dziękujemy
|
|
Na górę |
|
|
snow0010
|
: 08.12.2016 20:02 |
|
Rejestracja: 19.09.2016 23:28 Posty: 117
Pochwały: 1
|
Pierwszego roku jak było tego w miarę mało upchnąłem wszystko do garażu. Od ubiegłej zimy przeniosłem się do szklarni.Jak przygotowuję ją na zimę masz w poprzednich postach. Niestety takie zimowanie sprawia spore problemy z grzaniem. Zeszłej zimy dogrzewałem "farelką". Wszystko fajnie ale te koszta, myślałem że mnie żona udusi W tym roku postawiłem na "kozę". Jest taniej ale zdecydowanie więcej roboty i duże skoki temperatury. Dodatkowo dochodzi dość dużo brudu z popiołu itp. Trochę cytrusy to odchorowują ( szczególnie tahiti lime) ale nie mam wyjścia muszę zobaczyć czy da się tak przeczekać zimę. Byle do lutego. Wtedy dzień jest na tyle długi że cytrusy dobrze sobie radzą nawet przy wyższej temperaturze.
|
|
Na górę |
|
|
jaga51
|
: 08.12.2016 21:19 |
|
Rejestracja: 28.02.2013 21:23 Posty: 7868
Pochwały: 24
|
Poczytałam od początku do końca i jestem pod wielkim wrażeniem Ogrzewanie kozą na pewno jest tańsze niż prądem, ale z kozą jest taki problem, że szybko się nagrzewa i szybko stygnie. Przyszedł mi do głowy taki pomysł. Pamiętam z dzieciństwa, że w moich rodzinnych stronach gdzie było dużo lasów i (tartaki też) wykorzystywało się do ogrzewania pomieszczeń zimą piece na trociny. Było tanio i racjonalnie bo taki piecyk napełniony ubitymi trocinami palił się powolutku przez kilkanaście godzin i grzał fajnie. Wystarczyło raz na dobę wymienić wsad, bez podkładania opału. Intensywność spalania była regulowana przez mniejszy lub większy dopływ powietrza. Taki piec można wstawić do pomieszczenia tak jak kozę.Z ciekawości czy ktoś jeszcze takie robi wpisałam w google i znalazłam tu: http://archiwum.allegro.pl/oferta/piec- ... 36455.html. Życzę dobrego zimowania
|
|
Na górę |
|
|
elka
|
: 08.12.2016 21:28 |
|
Rejestracja: 24.03.2010 15:41 Posty: 33394 Lokalizacja: Wrocław
Pochwały: 61
|
|
Na górę |
|
|
aniula89
|
: 08.12.2016 22:41 |
|
Rejestracja: 09.02.2014 19:14 Posty: 10873 Lokalizacja: Anglia
Pochwały: 10
|
ale zbiory !!
|
|
Na górę |
|
|
Narcyz123
|
: 09.12.2016 10:37 |
|
Pochwały: 0
|
Dlaczego ja dopiero teraz trafiłem na ten temat ??? Obfite zbiory. Też dogrzewam urządzeniami elektrycznymi, pomimo że mam piecyk. Lenistwo Coś mi się wydaje że znamy się z innego forum. Też miałem ponad setkę cytrusów, a mój wielogatunkowiec miał siedem różnych cytrusów. Będę śledził na bieżąco twój temat, tym bardziej że chcę odbudować moją kolekcję.
|
|
Na górę |
|
|
snow0010
|
: 13.12.2016 20:55 |
|
Rejestracja: 19.09.2016 23:28 Posty: 117
Pochwały: 1
|
Jednak moje pomarańcze nie wytrzymały do 2017 roku. Dojrzały szybciej niż się spodziewałem. Poprzednie dwie spadły latem i zanim dojrzały wyschły na wiór. Tym razem się udało i mogłem spróbować pierwszych "kaszubskich pomarańczy" W smaku bajka. O wiele bardziej delikatny miąż niż w sklepówkach. Na zdjęciu porównanie moich z kupioną w sklepie. Jednak zdecydowałem się włączyć doświetlanie dla moich cytrusów. Dodatkowo zamontowałem (o ile można to tak nazwać ) wentylator który ma wdmuchiwać cieplejsze powietrze na dół. Przy ziemi było z reguły 7/8 stopni a pod dachem nawet 24/25. Wystąpiło wiec zjawisko "zimne stopy - gorąca głowa", co również prowadzi do utraty liści. Liście chcą pobierać składniki pokarmowe a korzenie są w tym czasie uśpione. Zobaczę czy uda mi się ograniczyć to zjawisko dzięki wyrównywaniu temperatury wentylatorem.
|
|
Na górę |
|
|
Kto jest online |
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości |
|
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|