liliana1 pisze:
Klonik z ostatnich zdjęć faktycznie robi wrażenie.
Pierwszy raz trafiłam na tę roślinę będąc dzieckiem. Paręnaście sztuk różnej wielkości zdobiło szkołę w Kojszówce (woj. małopolskie). Większość kwitła. Pewnie wtedy nikt specjalnie nie rozczulał się nad ich uprawą. A mi, pomimo różnych starań nigdy nie udało się jej przetrzymać. Ba, nawet nie weszły mi wysiewy.
W Gliwicach był taki jeden jedyny sklep, w którym można było kupić ciekawe parapetowe kwiaty. Nie ciekawa lokalizacja sklepu i się zlikwidowali.
Cały czas mam nadzieję, że uda mi się kupić lipkę lub klonika .