EwaJ pisze:
nogros pisze:
U wielu milin bardzo dobrze sobie radzi. Na działce u teściów jest stary okaz, każdego roku kwitnący. Jestem ciekaw, jak sobie poradzą moje
Ja też podziwiam w okolicznym ogrodzie piękny, stary okaz, który ma w nosie nasze zimy i kwitnie co roku jak zwariowany. Po cichu marzę, że u mnie będzie podobnie
Dokładnie, a jak cudnie się rozłażą
Milin bardzo głęboko się ukorzenia, więc z usunięciem jego jest problem. W sumie dzięki temu uzyskałem dwie sadzonki, które wykopałem sobie spod balkonu teściów
Nie dałem rady wykopać całego korzenia, gdzieś tam głęboko pozostał kawałek i teraz znów rośnie. Stare okazy są piękne, moc kwiatów i te rozmiary. W tym roku ma trafić do mnie milin o żółtych kwiatach. Zobaczymy jak to będzie. U mnie wietrznie, ale jestem dobrej myśli
_________________
"Nie miej wątpliwości: chwasty wygrają. Ostatni ruch zawsze należy do Natury"
Pozdrawiam