Aż trudno w dzień uwierzyć, że to połowa listopada, ale ranki już sprowadzają na ziemię - białawo.
Jest jeszcze trochę roboty w Hosie, ale teraz chodzę na zabiegi w południe, więc nie bardzo mam kiedy. Chyba będę musiała wybrać się z rana, mimo chłodu.

Niech Arkadia się dobrze zaaklimatyzuje

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Ewa co z figami żyją? Szczególnie ta od Majandy.

_________________
Serdecznie pozdrawiam - Józek.

Nie wiem, bo nie byłam na "działce" już ze 3 miesiące. Samochód wstawiłam do garażu i wystawię go dopiero na wiosnę. Wtedy zobaczę co tam się dzieje. Jeśli figa będzie żywa, to na pewno będę pamiętała.

_________________
Wiedźmowata

Akumulator w samochodzie na pewno wysiądzie jak nie będziesz jeździć. Skontaktuję się z Tobą.

_________________
Serdecznie pozdrawiam - Józek.

Przez ostatnie dwie zimy nie wysiadł - a też nie jeździłam od listopada do marca (ani razu). Teraz może wysiąść, bo biedak ma już z 6-7 lat.

_________________
Wiedźmowata

Moje figi się już budzą - nie były niczym okrywane. Przeżyły, ale wiadomo, zimy wielkiej nie było. Zdjęcia bardzo słabej jakości, nie mam innych, więc daję te:

_________________
Wiedźmowata

Zapowiada się dobrze. To pierwsza ich zima w gruncie? Przepraszam, jeśli już pisałaś, ale nie pamiętam.

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

Nie, chyba już trzecia, ale wcześniej albo okrywałam, albo kopczykowałam, by choć z ziemi odrosty były. Niestety taka metoda nie sprzyja owocowaniu.

_________________
Wiedźmowata

Ewa będę kibicował, oby przymrozki ich nie uszkodziły.

_________________
Serdecznie pozdrawiam - Józek.

Nie wiem, czy teraz jest czas, ale zawsze mogę coś przyciąć.

_________________
Wiedźmowata