Sluchajcie, bardzi dziekuje za tak liczne towarzystwo w III czesci. Owszem ''malpiate'' powitanie, ale tak wyszlo...coz...
Jedrek sie ciagnieciem liny nie popisal...
Za pierwszym razem pociagnal zaledwie z sila bejbiusia-gorylatka....
Za drugim doszedl prawie do sily pani-gorylicy, ale skonczylo sie to kontuzja w dolnej czesci kregoslupa i teraz lazi jak polamany....
Nie wiem, jak oni to robia, ze te malpiszony nie za kratami siedza i nie uciekaja. Podejrzewam, ze gdzies musi byc pociagnieta tajemnicza linia z napieciem elektrycznym, ktora trzyma zwierzaki w miejscu inaczej lapalibysmy je po calej Holandii...
_________________
Kwiatowe eksperymentyKwiatkowe eksperymenty IIKwiatkowe eksperymenty III
Niezwykłe opowieści
''Jest tylko jeden kraj - ziemia, tylko jedna rasa - ludzkosc i tylko jedna religia - milosc '' RenataNie mam polskich znakow w komputerze