Moja roślina to
GORYCZKA TROJEŚCIOWASpotkałyśmy się na Szerokich Wierchach w Bieszczadach. Tym bardziej mnie zauroczyła, że u siebie żadnej goryczki nie mam (nawet najmniejszej). Tej też mieć nie będę, ponieważ znajduje się pod ochroną - co prawda częściową, ale proponuję nie zrywać ich nigdzie.
Oprócz tego, że są piękne są też trujące. Chociaż starzy górale potrafili ją wykorzystać w celach leczniczych.
Kwitnie od lipca do września, dlatego los sprawił, że mogłam ją pierwszy raz zobaczyć i podziwiać
Dla Was to pewnie nie nowość
Autor postu otrzymał pochwałę