Witam, mam problem z moją Róża chińską, od jakiegoś miesiąca zaczęła gubić liście. Teraz już prawie ich nie ma. Najpierw liście masowo żółkły i opadały. Przestawiłam ją w inne miejsce i teraz liście powoli robią się wiotkie i też opadają. Szkodników żadnych nie ma, ziemia ani za sucha ani za mokra, zawsze sprawdzamy przed kolejnym podlaniem żeby nie miała za mokro. Wcześniej stała na oknie zachodnim w kuchni, ale często otwierałam tam okno więc myślałam, że to przez przeciąg. Teraz stoi w sypialni od wschodu ok metr od okna żeby przy wietrzeniu na nią nie wiało. Temperatura ok 20 stopni. 3 lata temu jedną Róża już mi nagle padła zimą też nie wiedziałam co jej dolega ale wtedy miała chłodniej i myślałam że to może to. Boję się że ta też się zmarnuje a wyhodowałam ją od małej sadzonki i szkoda by mi bardzo jej było.

Zdjęcie oklapnietego liścia

Przesusz jej ziemię, i podlewaj delikatnie daj ją do jasnego miejsca Może została raz przelana, jak zaczną kłaść się te listki zielone wtedy daj jej trochę wody. Możesz sprawdzić jakie ma teraz korzenie.

_________________
Ogród Kasi część X filmiki Ogród na żywo
Moja nadwyżka zobacz 2017
Kasi parapety cz VI
Moja Gunnera

Też właśnie tak pomyślałam że może została raz przelana. Poszukałam trochę w necie i postanowiłam działać na własną rękę. Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale okaże się. Stwierdziłam że miała złą ziemię bo na wierzchu była ona bardzo sucha ale jak sprawdziłam głęboko w bryle korzeniowej to była wilgotna - to było uniwersalne podłoże ale chyba zbyt torfowe i długo zatrzymywało wilgoć w środku. Bryła korzeniowa mimo że nie wypełniała całej doniczki była bardzo zbita. Wyczytałam że to może szkodzić korzeniom przez co kwiat powoli może zamierać. A że zostały jej już tylko trzy listki zaryzykowałam, wyciągnęłam ją z doniczki rozluźniłam delikatnie korzenie i dałam do nowej ziemi - innej niż była wcześniej i dodałam trochę kulek styropianowych bo akurat miałam. Wywiozłam ja też do innego mieszkania i stoi teraz na wschodnim parapecie. Tam mam pokój gdzie kwiaty po prostu rosną jak nigdzie indziej takie warunki jakieś są dobre i jak któryś mi marnieje to tam go wywożę i odżywa. Więc mam nadzieję że mimo tego mojego przesadzania ruszy i mi nie uschnie.

Jestem pewna, że jej pomogłaś. Mokre korzenie zimą, to najczęstsze przyczyny odchodzenia naszych roślin. Na wierzchu jest sucho, więc podlewamy i zalewamy...
Będzie dobrze

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III