Dochodzę do kościoła, wewnątrz dekoracje z liści palmowych - widok u nas oczywiście nie spotykany, a przynajmniej nie na taka skalę. Każdy, kto nie przyszedł z własnymi liśćmi palmowymi, może takie otrzymać przy wejściu.
Załącznik:
110.JPG [ 188.43 KiB | Przeglądany 1223 razy ]
Załącznik:
P1050268.JPG [ 129.6 KiB | Przeglądany 1223 razy ]
Załącznik:
P1050269.JPG [ 148.39 KiB | Przeglądany 1223 razy ]
Droga powrotna znowu oczywiście prowadzi najpierw pod górę...
Załącznik:
112.JPG [ 206.21 KiB | Przeglądany 1223 razy ]
Przy drodze ogrody z bananowcami, owoce w zasięgu ręki
Załącznik:
113.JPG [ 327.68 KiB | Przeglądany 1223 razy ]
Na przełęczy otwiera się teraz widok na francuską stronę
Załącznik:
119.JPG [ 160.28 KiB | Przeglądany 1223 razy ]
Znowu tą samą ścieżką, ale teraz już wolniej, z "polowaniem" na motyle i jaszczurki. Jaszczurek jest sporo i nawet dają się fotografować, czego nie można powiedzieć o motylkach. Te są zbyt szybkie jak dla mnie...
Załącznik:
120.JPG [ 329.72 KiB | Przeglądany 1223 razy ]
Załącznik:
123.jpg [ 183.89 KiB | Przeglądany 1223 razy ]
Załącznik:
124.JPG [ 286.73 KiB | Przeglądany 1223 razy ]
Nieprzyjemnym widokiem było składowisko wraków w zaroślach, niestety, taki widok nie był odosobniony
Załącznik:
126.JPG [ 248.47 KiB | Przeglądany 1223 razy ]
Tuż przed Marigot, po raz pierwszy w naturze zobaczyłam oplątwę, to chyba ona...
Załącznik:
127.JPG [ 208.31 KiB | Przeglądany 1223 razy ]
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Krzaczorów tam nie brakuje, natura rządzi, szkoda, że swoje pięć groszy musi wcisnąć człowiek. Że też nie sprzątną takich dzikich wysypisk, przecież oni żyją z turystyki, mogliby trochę zadbać o czystość. Choć z drugiej strony, turyści przede wszystkim wygrzewają się na plaży, pewnie mało kto penetruje te tereny, poza lokalnymi mieszkańcami. Czasem się trafi taka Ela, ale pewnie to rzadkość 
