I Majeczka ma racje
Ja też tak wychowałam krótko sierpówkę
Gniazdo podczas burzy spadło i pisklaki się pozabijały, jeden przeżył ledwo dysząc Trzymałam go w domu w kartoniku przez pare dni dając jeść i pić do póki nie nabrał siły Po tych dniach zauważyłam dorosłe i wystawiłam młodziaka na balkon. Karmiły go, więc uratowałam mu życie przed kotami. Często rodzice zlatywali do mnie gruchając
Frania filmy oglądałam i zawsze był na wolnym terenie, nie był więziony
a dostał miłość od starszej siostry -Majeczki
Maja uczyła go wolności i podsuwała mu pożywienie aż sam zaczął zbierać i chować