Nie do końca mam ten dar,bo hoja co obiecała Ci sadzonkę stoi z pędami jak zaczarowana
Edithcolea z tego co zaobserwowałam bardzo lubi wodę. Ja staram się zraszać całe rośliny rano i wieczorem i co drugi dzień podlewam. Stoi na południowym parapecie i to cała filozofia. Pąki pojawiają się na nowych wiosennych przyrostach. Ona chętnie na wiosnę wypuszcza nowe pędy,więc i pąki też są. W tym roku jedyny minus to bardzo mało słońca,ale może się uda. W poprzednich latach kwiaty miała zawsze we wrześniu.