Oczywiście, że się pochwalę
Witam serdecznie wszystkich wielbicieli panny hortensji pnącej. To jedna z moich ulubionych roślin. Dlaczego? Bo jest tak samo pokręcona jak ja
Przywędrowała z nami z poprzedniej działki. Tam była już okazem ogromnym, otulającym szczelnym uściskiem dość okazałą pergolę. Nie chcieliśmy niszczyć tego zjawiskowego widoku więc zabraliśmy tylko kilkunastocentymetrową sadzonkę. Przyjęła się szybko i bez problemu. To fakt, że rośnie powoli ale jednocześnie buduje swoją niesamowitą konstrukcję bardzo pięknie. Jest piękna bez liści i piękna obsypana zielenią. I nie zgadzam się, że jej kwiaty są mało dekoracyjne. Wielkie jak talerze wiechy białych kwiatków na tle ciemnozielonych liści wyglądają naprawdę niesamowicie. Moja hortensja rośnie przy altance i ma już ponad dwa metry. Altanka jest lekkiej konstrukcji (bez ścianek bocznych). Chcę żeby docelowo powstały ścianki z roślin. Z drugiej strony rosną już kolejne sadzonki hortensji pnącej, milin, aktinidia i kokornak. Za dwa lata to będzie już zielony domek.
Właściwie nie miałam z nią nigdy problemu. Czasami tylko majowy przymrozek zniszczy kilka pąków. No i w pewnym momencie trzeba przypilnować wzrostu i korygować cięciem bo jest skłonna zawładnąć całym otoczeniem.
Na koniec kilka zdjęć.