Obiecałam że założę im osobny temat więc lecimy.
Na razie mam 3 gatunki, ale będzie więcej.
Mało co o nich można przeczytać konkretnego, albo jak sama dzisiaj widzę zdarzają się niezłe bzdety.
Podstawowa zasada w hodowli cudeniek, to dużo wody i słońca. Przelać się chyba nie da, nawet mogą stać w wodzie, bo w naturalnym środowisku często są sadzone na bagnach w celu ich osuszenia. W ciepłe dni lałam codziennie, a i tak zdarzała się susza w doniczce i zwiędnięte czubki. jak cały zwiędnie nie ma już szans na odratowanie.
Druga strawa to niesamowicie delikatne korzenie, drobne uszkodzenie, to śmierć roślin. Za to ma bardzo obfity system korzeniowy i nie ma problemu wyciągnąć całej bryły, przy przesadzaniu. Nie sadzimy młodych roślin razem, a jak wysiejemy do jednego pojemnika, to dość szybko trzeba przepikować, bo inaczej uszkodzimy korzenie. Lubią cięcie i bardzo ładnie się później rozgałęziają. Ciepełko też preferowane, choć jak mają niższą (jak tegoroczne lato, gdzie nieraz było naprawdę chłodno) to po prostu wstrzymują się z rośnięciem, ale nie marnieją.
To teraz przedstawię moje maleństwa.
Eukaliptus gałkowy (Eucalyptus globulus), zwany też eukaliptusem właściwym lub rozdrębem gałkowym.
Wszystkie pokazane były wysiane wiosną.
1.trzymany od początku w domu, największy ze wszystkich, bo miał najcieplej, praktycznie 2 razy większy niż bracia z dworu, raz już przycinany.
2. rośnie na dworze całe lato, w ogóle nie przycinany
3. tak samo jak poprzednik, tylko dość wcześnie miał uskubnięty czubek
4 i 5 dwa boroczki, które jakoś nie umiały się zabrać za rośnięcie, jednego jeszcze obgryzło, zostały przyniesione do domu i ruszyły, ładnie się rozgałęziają, może uda mi się mi się zrobić z nich miniaturki
Najmocniej i najładniej pachną. Trochę inaczej żywe drzewko, a inaczej kiedy zerwie się listek i rozetrze. Po ususzeniu niestety traci aromat.
Autor postu otrzymał pochwałę