Odnawiam wątek.
Ponieważ przez ten czas od 2014 roku nabrałam doświadczenia z dzielżanem jesiennym , to podzielę się swoimi spostrzeżeniami.
Dzielżan jeśli rośnie w jednym miejscu dłużej niż trzy lata - zamiera.
Żeby do tego nie dopuścić (bo warto), należy po dwóch latach go wykopać. Wykopany rozpada się na pojedyncze rozetki - nie tworzy jednolitej karpy. Na zdrowych łodyżkach (koniec sierpnia) już widać koło korzeni nowe pąki które wyrosną na wiosnę, inne nie tworzą takich pąków i można je spokojnie wyrzucić, jak również zeschnięte zbutwiałe resztki starych pędów. Wybrane łodygi z nowymi pąkami należy przyciąć (10 cm) i posadzić na nowe słoneczne i dobrze nawiezione obornikiem miejsce.
Taką czynność można wykonać po przekwitnięciu dzielżanu (wrzesień), zakwitnie pięknie w następnym sezonie. Myślę, że można też na wiosnę, choć ja przesadzałam jesienią.
Załącznik:
DSC01103.JPG [ 189.35 KiB | Przeglądany 1616 razy ]
Załącznik:
DSC01104.JPG [ 143.53 KiB | Przeglądany 1616 razy ]