Widziałam działki jeszcze bardziej pozalewane... to teren podmokły, dlatego tak wiele działek jest tu opuszczonych bo trzeba włożyć w nie wiele pracy i kombinowania. Zauważyliście, np. na pierwszym zdjęciu, że woda zaczyna się równo z moją działką, a u sąsiada (ogrodzonego sznurkami) nie ma jej wcale - gdy zaczynał działkowanie (40 lat temu
) zaczął od podwyższenia terenu przez nawiezienie dużej ilości ziemi. Za to ja mam naturalne oczko wodne
Teraz wygląda to nieciekawie (jutro będę bała się zaglądać, bo słyszę za oknem ulewę i wichurę...), ale jak ziemia rozmarznie sytuacja się unormuje dzięki mojej dziurze w ziemi.
Będę jeszcze kombinować w sezonie, jak ją powiększyć i pogłębić, widzę też gdzie powinnam zrobić rowki odprowadzające do niej nadmiar wody. W lecie będzie ona bezcenna.