Początki nie były zbyt obiecujące - sadzonki "przyszły" w bardzo kiepskim stanie, zwiędnięte, "przegrzane", nie wiedziałem czy ud się je uratować:
- najprawdopodobniej, udało się już zażegnać zagrożenie
- nawet pokazał się jeden kwiatuszek, na mniejszej sadzonce:
Nie wiem czy postąpiłem poprawnie, przycinając obie rośliny. W jakim podłożu macie posadzone, Wasze Dorstenia hildebrantii ?
karlor pisze:
Taką malutką przywiozłem sobie. Dodam, że doniczka w której rośnie ma 5 cm średnicy
- jak się "nazywa" Twoja Dorstenia ?