Zmierzyłam dokładnie odległość od okna do miejscówki, gdzie mam właśnie taki
dość mocno oddalony od okna 'kącik przyrody', i wyszło mi ... 4,10 m
Przez kilkanaście lat przetestowałam w tym miejscu sporo roślin,
które niby nie powinny, a mimo to całkiem dobrze rosną
Przez wiele lat w najdalszym zakątku rósł
Cissus rhombifolia,
a trochę bliżej, bo 3,80 m rosły - maranta, epipremnum, kalatee.
Od paru lat mam tutaj inny zestaw, bo poprzedni mi się znudził
I teraz - również bezproblemowo rosną, i ładnie przyrastają:
Epipremnum aureum 'Neon' (wcześniej rósł na na tej samej
ścianie ale ciut bliżej okna) razem z
Scindapsus pictus 'Trebie'(w jednej doniczce, bo mają identyczne warunki uprawy).
Pod nim stoją: skrzydłokwiat, sansewierie (często je zmieniam jak mi
się nudzą), i od chyba 10 lat -
Calathea 'Lancifolia', którą uwielbiam,
a której chyba taka odległa od okna miejscówka pasuje, bo bardzo
szybko i bezproblemowo rośnie (już kilka razy ją rozsadzałam i dzieliłam).
Czasem - zamiast sansewierii stoją przy 'Lancifolii' aglaonemy, też dobrze się
tam mają (w tej chwili stoją około 3,80 m od okna na półkach tej samej ściany)
Aha - to jest pokój z oknem zachodnim