Cieszę się, że i Wam ten dziwaczek podoba. To zeszłoroczny zakup i jego pierwsze kwitnienie u mnie. W przyszłym roku kwiaty mogą być już w pełni ukształtowane, bardziej wyraźne. Zobaczymy.

Trafiłaś w sedno. Dodatkowo nie jestem jakimś fachowcem w tej dziedzinie. Żal tylko, że w takich warunkach często nie udaje mi się pokazać faktycznego uroku prezentowanych roślin.

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa

Tak jest zgadzam się całkowicie. Mamy trudniej , ale i tak warto!

_________________
Halina.

Działka, moje hobby i relaks II
Działka, moje hobby i relaks III
Działka, moje hobby i relaks IV
Działka, moje hobby i relaks cz. V
Działka, moje hobby i relaks - cz. VI

MASAKRA! Leje od tygodnia. Dosłownie. Nawet jakbym chciała wyjść na chwilę z domu, to nie da się zdążyć przed następną falą. Nie , żebym nie lubiła spacerów w deszczu – jakimś drobnym kapuśniaczku. To jednak wyrwało się już chyba spod kontroli. Zrobiłam wczoraj przegląd działki Widok opłakany. Wszystkie zbiorniki na wodę już dawno się przelewają. Ślimaki zżarły mi 1/3 wysadzonych pomidorów (czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam). Piwonie pod wpływem deszczu pozrzucały wszystkie płatki. Róża pienna straciła 3/4 korony. Ostał się jeden pęd, który i tak muszę przyciąć dla utrzymania statyki. Musiałam popodwiązywać większość kwiatów, po leżały powalone (czy można „leżeć powalonym”?) . Najgorzej, że prognozy pogody na ten tydzień nie przewidują większych zmian. Zrobiłam zdjęcia, które zamiast wgrać do komputera, wykasowałam z pamięci aparatu.

Odwiedziłam wczoraj Henię.

Ogólnie, smutny mam ten czas. No nic, Trzeba się jakoś pozbierać. Może obejrzę sobie jakąś komedię dla poprawy humoru. Tylko co tu ciekawego wybrać, bo większość tzw. "komedi" musiałaby mieć napisy: "Teraz się śmiejemy".

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa

oj, szkoda zdjęć ...u Mnie też niby pada, ale nie tak cały czas i w niektórych miejscach niestety było już sucho jak grzebałam w piątek..ale wczoraj padało do południa i przed wieczorem...chociaż prognozy pokazywały deszcze, burze to na szczęście jakoś nas to omija...

pamiętaj, że po deszczu zawsze wychodzi słońce...

_________________
taki zwykły ogródek
taki zwykły ogródek cz.II
taki zwykły ogródek cz.III
taki zwykły ogródek cz.IV

Znam ten ból. Przez pomyłkę skasowałam sobie filmik z lądowania na Mahe...


I z tym optymistycznym akcentem pozostańmy

_________________
Pozdrawiam
elka



Wrocławska przyroda
moje kolczaste cz. 3.
trochę egzotyki cz.III
w moim ogródeczku - cz. VI
kwiatuszki elki III

No, Ja to nie mam co narzekać. Twoje zdecydowanie trudniej odtworzyć.

Gosiu, Elu, Macie rację, Tylko niech to słońce trochę się pospieszy z wychodzeniem, bo zapomnę jak wygląda

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa

Oj, z przykrością przeczytałam o stratach. Wiemy wszyscy, jak to jest, cały sezon czeka się na kwitnienie albo zbiory - a wystarczy jedna noc czy nawet kilkunastominutowa jakaś klęska w atmosferze, i naszą pracę trafia szlag

B.

_________________
Moje domowe rośliny cz.1 , cz.2 i cz.3

Lilka, łącze się w Bólu
U mnie leje 5 dzień, nawet mauser przelewa kolejne hektolitry. A teraz właśnie zaczęło lać. Aż muszę sprawdzić pogodę.

Twoje Piwonie "Rozwaliły system". Boskie są, ten żółty, Masz gdzieś nazwę odmiany?

_________________
Xaan Parapety

Dzięki za miłe słowa To powinna być Itoh Bartzella.

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa

Musiałam wykorzystać jedyny słoneczny dzień i choć na chwilkę wstąpiłam wczoraj na działkę. Zdążyłam popodwiązywać resztę powalonych roślin. Nie podoba mi się, to, bo nie lubię jak jakieś sznurki ograniczają rozrost rośliny ale lepsze to niż połamane pędy.
Przy okazji zastanawiam się, że skoro nie potrafię w żaden sposób zlikwidować chmary ślimaków w ogrodzie, może można by je jakoś przestawić na zjadanie trawy? Ludzie potrafią przestawiać swoje upodobania kulinarne, to może wyszło by i z ślimakami?

_________________
Pozdrawiam Liliana

Zapraszam do moich wątków:
Świat bez roślin to pustynia: moje domowe uprawy
Coś, co mnie kręci-ogród
Coś, co mnie kręci-ogród cz.2
Coś, co mnie kręci-ogród cz.3
Opuncja ogrodowa